Więzień z Zamościa był konwojowany pieszo do lekarza. I zniknął
Z WIĘZIENIA MOŻNA UCIEC
Jak? Skąd?
Cała akcja działa się 10 kwietnia. 46-latek, osadzony w oddziale półotwartym, przy ulicy Hrubieszowskiej w Zamościu był konwojowany pieszo na konsultację lekarską. Jak poinformował po zdarzeniu mjr Łukasz Pruchniak, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie, w tym przypadku nie trzeba było organizować konwoju samochodem (przepisy to dopuszczają), bo chodziło o odległość około 200 metrów. Dokąd konkretnie prowadzono więźnia? Służba Więzienna tego nie zdradziła, ale – sądząc po odległości – można się domyślać, że chodzi o „szpital papieski”.
Joanna Nowicka
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).