ZAMOŚĆ: W święta na ulice wyjechały elektryczne przegubowce MZK. Woziły „powietrze” i... ogromne reklamy wyborcze prezydenta
Dość wspomnieć, że prezydent "ogrzewał się" w blasku elektryków, gdy pod koniec roku przed ratuszem ustawiono rząd 14 autobusów na prąd: 4 przegubowce i 10 krótkich. Lśniły elektryki i lśnił włodarz miasta.
Wkrótce nówki wyjechały na ulice. Jak się dowiadujemy, przegubowce wysyłano na najbardziej oblegane linie np. do Cześnik, Kolonii Niewirków, Sitno (skąd zabierały młodzież do szkół) czy do Sitańca w godzinach szczytu. Bo są bardzo pojemne, mogą zabrać dwa razy więcej pasażerów niż autobusy krótkie.
Nieważne, że wcześniej nikt nie postawił farmy fotowoltaicznej. Wyprodukowany przez nią prąd, zasilałby elektryki, znacznie ograniczając koszty. MZK, do którego miasto wciąż dopłaca miliony, miałoby oszczędności. Bilety mogłyby być tańsze, możliwe, że i komunikacja bezpłatna.
Warto dodać, że od budowy farmy fotowoltaicznej zaczynają inne miasta, które postawiły na elektryki. A w Zamościu... choć autobusy już jeżdżą kilka miesięcy, farmy wciąż nie widać. Ale, wiadomo, wybory, trzeba się pokazać za wszelką cenę.
Póki co autobusy ładowane są z sieci. A każdy wie, że stawki za prąd są horrendalne!
Włodarz miasta i kierownictwo spółki MZK (jej straty łącznie z tymi z lat ubiegłych przekraczają 13,4 mln zł) nie patrzą jednak na koszty. Po co?
Sprawdziliśmy czy rzeczywiście prezes MZK Krzysztof Szmit (kolega prezydenta ze wspólnych wypadów na narty) miał podstawy ekonomiczne, by wystawiać na świąteczne trasy przegubowce.
Oto w skrócie tylko jeden z kursów.
W obie strony od ul. Lwowskiej na Szczebrzeską (przez ul. Łanową, by zawieźć ludzi na giełdę w Mokrem, która w wielkanocną niedzielę była... zamknięta) wsiadło... 6 osób (słownie: sześć). Z powrotem wielki przegubowiec wiózł 4 pasażerów! Podobnie wyglądały inne świąteczne kursy.
Kto za to zapłaci? Wiadomo, że i tak miasto dołoży spółce, a w efekcie za to zapłacą mieszkańcy.
My wiemy ile Komitet Wyborczy Wyborców zapłacił za wielkie reklamy wyborcze na autobusach elektrycznych, w tym podwójne na przegubowcach.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy od wiceprezydenta Piotra Orzechowskiego, pełnomocnika wyborczego KWW Andrzeja Wnuka wynika, że „za dwutygodniową ekspozycję materiałów wyborczych na pięciu pojazdach MZK (umowa obowiązuje od 23 marca) Komitet Wyborczy zapłaci miejskiej spółce 4 151, 25 zł. Sam prezydent Andrzej Wnuk skomentował, że "to chyba dobrze, że daje zarobić miejskim instytucjom, a nie obcym".
Dość wspomnieć, że prezes MZK Krzysztof Szmit w 2022 roku zarobił tylko 233 tys. zł. Do tego dostał nagrodę w wysokości 23 tys. zł, a mógł, jak rok wcześniej, 40 tys. zł.
W galerii można zobaczyć jakie "tłumy" były w autobusie i na przystankach.