ZOSIN: Papugi z granicy trafiły do zamojskiego zoo
Papuga żako to afrykański prak, który słynie m.in. ze zdolności do naśladowania ludzkiej mowy i innych dźwięków oraz z nieprzeciętnej inteligencji.
Do Polski próbował ją wwieźć podróżny z Ukrainy. Przekonywał, że papuga nie jest jego, a jedynie przewozi ją na prośbę właścicielki.
Na tym samym przejściu w samochodzie mieszkanki Ukrainy funkcjonariusze znaleźli papugę z gatunku Mnicha nizinna. Mnichy nizinne wywodzą się z Ameryki Południowej, mają piękne upierzenie, są bardzo towarzyskie i – podobnie jak żako – potrafią doskonale naśladować ludzką mowę.
Obydwa ptaki należą do okazów zagrożonych wyginięciem, chronionych na podstawie przepisów Konwencji Waszyngtońskiej (CITES). By takie okazy można było legalnie wwieźć na teren Unii Europejskiej lub wywieźć z Unii Europejskiej, potrzebne są odpowiednie zezwolenia CITES, które należy przedstawić na granicy. Podróżni z Ukrainy takich dokumentów nie posiadali. Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wszczęli przeciwko nim postępowania karne. Za załamanie przepisów Konwencji CITES można dostać wysoką grzywnę, a nawet trafić do więzienia na okres od 3 miesięcy do 5 lat.
Papugi natomiast trafiły pod opiekę ogrodu zoologicznego w Zamościu.