Hrubieszów. Dyrektor PUP stracił pracę. Sprawa trafiła do sądu i wojewody
NIE CZUJE SIĘ ODWOŁANY
Wyjątkowo niejasne pozostają natomiast okoliczności odejścia S. Marciniuka z urzędu. Starosta Aneta Karpiuk informuje, że przyjęła jedynie rezygnację dyrektora. Ten z kolei twierdzi, że jego rezygnacja została przyjęta już po tym jak ją wycofał. A wcześniej została odrzucona.
jn
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
I bardzo dobrze za tego Pana praca była tylko dla protegowanych z listy
Czy ten facet jest niestabilny emocjonalnie? Najpierw składa rezygnację a później ją wycofuje po dłuższym czasie? Skoro tak jest to taki ktoś nie może być dyrektorem urzedu pracy. Bądźmy poważni. Pewnie miał jakąś propozycję pracy ale sytuacja się odwróciła i podkulil ogon.
Po co taki dyrektor jak zatrudniał tylko swoich a dla ludzi ani staży ani pracy bezrobocie. Niech dyrektor sobie przypomni z czyjej opcji został dyrektorem i kto go mianował. A zresztą to nie starosta zwolnił tylko zarząd. Tyle w temacie. A kto powiedział że stanowiska dyrektorskie są przypisane na zawsze. Mieli prawo zwolnić to zwolnili. Bo to jeden zostaje bez pracy nr się znajdzie jako bezrobotny.