BAŁAGAN W BAZIE

Kiedy w trakcie kontroli drogowej policjanci powiedzieli Tomaszowi P. , że zatrzymują mu prawo jazdy, przez chwilę myślał, że robią sobie z niego żarty. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że policja zabiera mu prawo jazdy po raz drugi za to samo wykroczenie. Okazało się, że dane w bazie policyjnej są nieaktualne.

- Byłem pewien, że to jakaś pomyłka. Niedawno zdałem egzamin kontrolny, parę dni temu odebrałem dokumenty. Sytuacja trochę przypominała mi program Szymona Majewskiego „Mamy cię!" - opowiada Tomasz P., mieszkaniec Zamościa, który padł ofiarą niesprawnego systemu przekazywania informacji między urzędami.
Pierwszy raz hrubieszowska policja zatrzymała  go do kontroli 30 czerwca 2005 r., gdy jechał w kierunku Zosina. Za jazdę po spożyciu alkoholu funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Sprawa trafiła do sądu, który oprócz nałożenia grzywny, wydał Tomaszowi P. zakaz kierowania pojazdami przez pół roku.
Tomasz P. otrzymał skierowanie z Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Zamościa na egzamin kontrolny w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.
 Kilka dni po zdanym egzaminie, 14 lutego Tomasz P. odebrał prawo jazdy. Pięć dni później w Werbkowicach zatrzymał go do rutynowej kontroli patrol hrubieszowskiej policji. Po sprawdzeniu danych Tomasza P. w policyjnych rejestrach okazało się, że nadal ma on „stare" 30 punktów. W związku z tym policjanci ponownie zatrzymali mu prawo jazdy.
- Nasi funkcjonariusze nie mogli wiedzieć, że dane są nieaktualne i zachowali się zgodnie z przepisami - wyjaśnia Justyna Popek, rzecznik prasowy KMP w Hrubieszowie. - Pracownicy magistratu powinni jak najszybciej wysłać Wojewódzkiej Komendzie Policji w Lublinie informację, że kierowca po zdanym egzaminie odzyskał prawo jazdy, a tym samym zebrane dotychczas punkty są anulowane.
Marta Borowska