ŚWIATŁO W TWOICH OCZACH (CZ. III)

Karolina wróciła do Zamościa po kilkunastu latach. Zostawiła za sobą traumatyczne przeżycia, małżeństwo i świetnie płatną pracę. Postanowiła, że odnajdzie swoją pierwszą i największą miłość, a potem zacznie wszystko od nowa na Roztoczu, skąd pochodziła. Jednak na miejscu okazało się, że nie wszystko idzie tak, jak sobie zaplanowała.

Karolina dziwnie się czuła, patrząc na rodzinę Tomasza. Jego żona, Magda, wydawała się być bardzo miła. Postawiła przed Karoliną talerz z pachnącym świeżością chlebem, posmarowanym dżemem z truskawek. – Wybacz, proste jedzenie, ale z naszego ogródka – Magda najwyraźniej czuła się w obowiązku, żeby się wytłumaczyć.

Karolina obrzuciła ją raz jeszcze szybkim spojrzeniem z góry na dół. „Tak, ona nie będzie najmniejszym problemem” – oceniła.

Obdarzyła potencjalną rywalkę zdawkowym uśmiechem i przeniosła wzrok na Tomasza. Siedział naprzeciwko niej, z małą Karoliną na kolanach. Ale patrzył tylko na dawną ukochaną. Nie mogła nie zauważyć zachwytu, jaki miał w oczach. Karo przyjęła to z satysfakcją. „No, problemów nie przewidujemy” – uśmiechnęła się raz jeszcze do siebie w duchu.

Co prawda ich pierwsze po latach spotkanie wyobrażała sobie zupełnie inaczej, ale postanowiła, że okoliczności nie zmienią jej planów. 

Jowita Kolman

Cd. za tydzień