Wydanie nr 30 z 2016 r. (2016-07-27)

BANKOMAT I RÓŻE (CZ. I)

 

Był rok 1999. Piękny i rześki lipcowy ranek jakby chciał zrekompensować mi nieprzespaną noc – podekscytowana czekającą mnie wyprawą nie mogłam zasnąć. Z dużą walizą i jeszcze większymi nadziejami na przyszłość udawałam się w ponad trzydziestogodzinną podróż z Zamościa do Londynu.

W mojej torebce spoczywało zaproszenie od mężczyzny, którego spotkałam rok wcześniej kiedy to zdawałam egzaminy państwowe z języka angielskiego. Widzieliśmy się tylko raz, ale poznaliśmy się przez wspólnego znajomego, któremu można było zaufać. Dlatego teraz jechałam spokojna i zdecydowana, nie miałam żadnych obaw – ja, która wśród znajomych miałam opinię osoby bardzo rozważnej i wręcz „śmierdzącej rozsądkiem”.

Alinka

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem