Wydanie nr 26 z 2016 r. (2016-06-29)

Zdeptałem swój cień (cz. III)

Patrzyła zdziwiona. Może zaskoczona ciepłem słów, może melodią, a może tym, co powiedziałem. I kiedy skończyłem, podeszła, próbując coś powiedzieć i wziąć mnie za rękę. Ale wtedy już tego nie chciałem. Odsunąłem się i nagle straciłem równowagę. Chwyciła mnie próbując zatrzymać, lecz nie miała tyle siły i oboje, potoczyliśmy się w dół trawiastego zbocza.

Nie pamiętam, co się stało, co zmieniło się w niej i we mnie, ale na dole nasze usta spotkały się po raz pierwszy, nasze dłonie odnalazły ciepło ciał, a letnia rumuńska noc skryła przed światem radość pierwszej wspólnej chwili. Leżąc obok siebie, patrzyliśmy znów w niebo mrugające milionami iskrzących gwiazd. Przypomniała nasz wieczór w Firleju.

 – Czy już wiesz, co jest za kolejną z nich? – spytała cicho.

 – Ciągle wiem tylko, że następna – odpowiedziałem ze śmiechem

 – A za następną?

 – Nie wiem, nie powiedziałaś mi jeszcze – szepnąłem, tuląc jej dłonie

 – Kiedyś ci opowiem – przytuliła się mocniej. – Kiedyś opowiem ci wszystko.

A potem była Bułgaria, wspaniały, stary Sozopol i chwile prawdziwego szczęścia. Wspólne nurkowanie wśród podwodnych skał, szalona morska wyprawa pontonem do Turcji zakończona interwencją bułgarskiego kutra patrolowego, nocne ogniska pełne muzyki i radości. I śmiech ogromnego szczęścia, gdy w jednej z jedzonych małż znalazła kilka maleńkich pereł.

 Któregoś dnia na deptaku ktoś chwycił ją za ramię. Trzech chłopaków otoczyło Elę, mówiąc coś i śmiejąc się. To byli ci Jugosłowianie. Potem, gdy zostaliśmy sami, powiedziała, że umówiła się z nimi. Obiecała im to kiedyś i prosiła, bym zrozumiał. Zaproponowałem, że pójdziemy razem, ale nie zgodziła się.

 

Marcin

 

Cd. za tydzień

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem