UNIA NA WALIZKACH
– Za dwa dni dowiemy się, czy Wielka Brytania zostaje w Unii Europejskiej, czy ją opuszcza. Jaki wynik referendum pan typuje?
– Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co zdecydują Brytyjczycy. Ostatnie dramatyczne wydarzenia – zamordowanie polityk Joe Cox opowiadającej się przeciwko Brexitowi – może przechylić szalę zwycięstw na tę właśnie stronę – pozostania w Unii.
– Dlaczego tak wielu Brytyjczyków – około połowa – chce wystąpienia?
– Przyczyn jest wiele, zaczynając od historycznych. Już po I wojnie światowej, w której Wielka Brytania straciła 6 mln obywateli, zaczęło się tam rodzić przeświadczenie, że nie ma powodu, by włączać się w sprawy europejskie, kontynentalne. Zjednoczone Królestwo nie należało przecież do państw tworzących wspólnotę europejską, dołączyło później. Jednym z ważniejszych powodów jest budżet unijny. Wielka Brytania na początku korzystała z niego, ale to już dawno się zmieniło. Dziś, obok Francji i Niemiec, należy do trójki największych płatników netto do budżetu Unii. Jej wkład to ok. 10 proc. To Brytyjczykom zaczyna wyraźnie ciążyć, pomimo że mają dostęp do rynku wewnętrznego Unii bez ograniczeń w przepływie towarów.
Rozmawiała Anna Rudy
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).