• 924.jpg
Wydanie nr 41 z 2015 r. (2015-10-14)

KŁAMCA

O mnie Kłamcą byłem zawsze, nawet moi najbliżsi koledzy z młodości wiedzieli, że trzeba brać poprawkę na wszystko, co mówię. Kłamstwo było obecne w moim życiu wszędzie, szczególnie wtedy, kiedy podrywałem dziewczyny. Kłamałem przy pierwszej lepszej okazji, np. że jestem urzędnikiem i zarabiam kupę pieniędzy, a tak naprawdę byłem bezrobotny i żyłem tylko z tego, co dostałem od rodziców i co udało mi się dorobić. Po wyjściu wielu prawd na jaw żadna z dziewczyn nie chciała ze mną nawet rozmawiać.

Urok

Kiedyś dostałem kartkę od jednej z nich. Napisała „Nigdy nie ufaj mężczyźnie, bo to cukierek maczany w truciźnie... Dziś przy blondynce stoi w zachwycie, jutro brunetkę kocha nad życie. Pamiętaj, nie z każdą wyjdzie Ci tak, jak ze mną, kiedyś trafisz na Kobietę, która złamie Ci serce”. Śmiałem się z kolegami, kiedy czytaliśmy jej słowa, że rzuciła na mnie urok. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak życie może „docenić” kłamcę.

I doceniło

Był koniec lata 1998 r., dostałem zaproszenie od kolegi na wesele. Tomek chciał, bym był u niego drużbą, ja zbytniej chęci nie miałem. Po wielu namowach zgodziłem się.

 – Tylko proszę mi znaleźć dziewczynę – dodałem.

Odpowiedź Tomka była natychmiastowa.

 – Po to cię właśnie, idioto, chcę wziąć, bo siostra mojej Agnieszki, Magda, nie ma z kim pójść na wesele, a też ma być druhną. Chcemy was sparować.

Znałem wcześniej narzeczoną Tomka, była ładną dziewczyną, więc pomyślałem, że siostrzyczka też będzie niczego sobie. Nazajutrz pojechaliśmy z Tomkiem do domu rodzinnego jego narzeczonej, by uzgodnić, co ma do kogo należeć w organizacji ślubu, a później wesela. Czułem, że coś się wydarzy. Idąc w stronę domu już wiedziałem, że jest coś nie tak, czułem się jakoś dziwnie, jakbym szedł po wyrok. Nie myliłem się...

 

Kłamczuszek

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem