Wydanie nr 27 z 2015 r. (2015-07-08)

ZIEMI (TANIO) NIE SPRZEDAMY

ROZMOWA TYGODNIA z Janem Białkowskim z Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego

W maju 2016 r. dobiega końca okres przejściowy, który wynegocjowaliśmy przed wstąpieniem do Unii, ograniczający prawo kupowania ziemi rolnej w Polsce cudzoziemcom. Czy to nadal atrakcyjny dla nich towar?

– Oczywiście, zainteresowanie polską ziemią jest ogromne, bo jej ceny są wciąż znacznie niższe niż w krajach starej Unii. Dlatego jest wykupywana i teraz, choć w nielegalny sposób. Rynek wypracował kilka metod. W imieniu zagranicznych funduszy inwestycyjnych czy osób prywatnych ziemię kupują ich przedstawiciele – Polacy. Kupują ją prosto od rolników, proponując im atrakcyjne ceny, których inni nasi rolnicy nie są w stanie zaoferować. Podpisywane są umowy. Ten proceder cały czas trwa.

Jakie są różnice w cenach ziemi?

– Co najmniej kilka tysięcy na hektarze. Ludzie, którzy kupują ziemię, doskonale orientują się, jaka jest cena agencyjna na przetargach i zawsze oferują dużo więcej, choć nie szaleją. Na zachodzie kraju płacą rolnikom po 40-50 tys. zł za hektar. W głębi Niemiec ziemia kosztuje kilka raz więcej.

 

Rozmawiała Anna Rudy 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem