W SĄDACH NAJGORZEJ
– Czy można uznać, że Polska przestrzega praw człowieka?
– Coraz bardziej. Jesteśmy gdzieś w połowie drogi. Dawno mamy za sobą etap, w którym jednostka musiała być podporządkowana państwu i zasadniczo nie posiadała zbyt wielu praw. Przed Polską jeszcze wiele do zrobienia. Najważniejsze, że osoby, które czują się poszkodowane, mają coraz większe szanse, by dociekać prawdy i sprawiedliwości.
– Więc domagać się odpowiedzialności karnej bądź cywilnej w stosunku do sprawców naruszeń ich praw.
– Tak. Pokazuje to sprawa Macieja, który zmarł po interwencji zamojskiej policji. Rodzina chce dochodzić sprawiedliwości.
– Jak wypadamy na tle Europy?
– Biorąc pod uwagę skargi, które trafiają do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, jesteśmy gdzieś pośrodku. Mimo wielu spraw z Polski jesteśmy w znacząco lepszej sytuacji niż Rumunia, Bułgaria, Węgry, Ukraina, Rosja. Wypadamy też znacznie lepiej niż państwa, które dawno są w UE, jak Włochy czy Grecja, gdzie masowo łamane są prawa emigrantów. Wciąż jednak daleko nam do państw skandynawskich.
Rozmawiała Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).