Wydanie nr 39 z 2014 r. (2014-10-01)

MOJE ŻYCIE STAŁO SIĘ CZEKANIEM

Byłam jeszcze dzieckiem, gdy poczułam w sercu delikatne ciepło. Powoli docierała do mnie świadomość, że to jest miłość.

A potem to było czekanie. Mój ukochany przyjeżdżał do swojej i mojej rodzinnej wsi kilka razy w roku. Było biednie, szaro, smutno, a we mnie tkwiła radość, którą nigdy z nikim się nie podzieliłam. To była moja wielka tajemnica. Liczyłam dni i codziennie od rana do wieczora marzyłam o spotkaniu z najpiękniejszym człowiekiem na całej ziemi. To on pierwszy powiedział, że jestem ładna, woził mnie na sankach, był w moim domu w czasie letnich, wielkich burz, był dla mnie dobry.

 

Gienia

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem