PEWNA SIEBIE KOBIETA
– Ewa Kopacz została powołana na premiera. Będzie dopiero drugą kobietą na tym stanowisku w naszej historii. Będzie jej łatwiej niż mężczyźnie? Trudniej?
– Generalnie, a dowodzą tego badania, które prowadziłam, mężczyzn w polityce postrzegamy jako bardziej wiarygodnych i pewnych siebie niż kobiety. Jeśli już teraz słyszymy, że Ewa Kopacz nie poradzi sobie w nowej roli, to jest to fuzja dwóch czynników. Przede wszystkim jesteśmy przyzwyczajeni, że mężczyźni są u władzy, są lepszymi kandydatami, są sprawniejsi. Drugi czynnik – to nasze poglądy polityczne.
– Czyli nieważne, jaki jest premier, ważne, czy jest nasz?
– Tak. W czasie ostatnich wyborów parlamentarnych i samorządowych przeprowadzaliśmy badania dotyczące charyzmy w polityce. Braliśmy też pod uwagę kobiety z różnych opcji politycznych, m.in. Hannę Gronkiewicz-Waltz z PO czy Joannę Senyszyn z SLD. Okazało się, że ocena zależała od przekonań politycznych. Wysoko oceniano ich inteligencję, mądrość, otwartość na różnego rodzaju poglądy, postrzegano jako osoby godne zaufania i pewne siebie. Tyle że lewicowy elektorat tak widział swoje kandydatki, a prawicowy swoje. Możemy wręcz mówić o wyznawcach danej partii politycznej – gdyż w naszym kraju poglądy polityczne stały się już ideologią. Czyli można powiedzieć tak: mamy panią premier, która będzie oceniana pozytywnie, jako inteligentna, zdeterminowana w działaniu, przez osoby o takich samych zapatrywaniach politycznych. I jeszcze jedno – w naszych badaniach sprzed czterech lat nie uwzględniliśmy Ewy Kopacz, bo badani jej nie wskazali. Wtedy jeszcze nie postrzegano jej jako osoby charyzmatycznej, w typie lidera.
Rozmawiała Anna Rudy
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
