Wydanie nr 33 z 2014 r. (2014-08-20)

KONTUZJE, SŁAWA I PIENIĄDZE

ROZMOWA TYGODNIA z Pawłem Fajdkiem, zawodnikiem Agrosu Zamość, srebrnym medalistą mistrzostw Europy w rzucie młotem

Podczas zakończonych w niedzielę mistrzostw Europy w Zurychu wywalczyłeś srebrny medal, ustępując jedynie doskonale znanemu ci Węgrowi Krisztiánowi Parsowi. Jesteś zadowolony z drugiego miejsca?

– Na pewno tak. Zwłaszcza że przez niemal cały sezon zmagam się z kontuzjami. Jeszcze w listopadzie ub. roku pojawił się ból pleców, przez który musiałem przełożyć rozpoczęcie przygotowań do grudnia. Potem była kontuzja ścięgna Achillesa, a miesiąc przed mistrzostwami Europy znowu przypomniały o sobie plecy. Ostatnie dwa tygodnie przed zawodami w Zurychu na treningach koncentrowałem się głównie na tym, by nie pogłębić kontuzji. Co do samego konkursu, stał na bardzo, ale to bardzo wysokim poziomie, najwyższym od wielu lat. Uzyskałem 82,05 m, odległość krótszą tylko o 32 cm od rekordu życiowego.

W Zurychu Polacy zdobyli 12 medali, co zostało uznane za duży sukces.

– Przewidywałem, że zdobędziemy ich mniej więcej tyle. Oczywiście niektórzy moi faworyci nie stanęli na podium, ale za to ich miejsce zajęli inni, często młodzi. Jak widać, doczekaliśmy się bardzo zdolnego pokolenia sportowców.

 

Rozmawiał Karol Kozyra 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem