Wydanie nr 6 z 2014 r. (2014-02-12)

Ma średnio 2,5 tys. pacjentów. Czy lekarz rodzinny może leczyć lepiej?

LEKARZ JAK RODZINA

Śmierć bliźniąt w szpitalu we Włocławku tuż przed zaplanowanym cesarskim cięciem, odłożonym z powodu nieobecności lekarza na dyżurze, rozpętała kolejną publiczną dyskusję na temat kondycji naszej służby zdrowia. Kilkumiesięczne, a nawet kilkuletnie oczekiwanie na wizytę u lekarzy specjalistów w polskich realiach to, niestety, standard. Pretensje są też często kierowane pod adresem lekarzy rodzinnych.

Od 1993 r., kiedy wprowadzono system POZ (podstawowej opieki zdrowotnej), w którym pierwszym ogniewem stał się lekarz rodzinny, zmian było wiele, ale nie ustają powody do narzekań.

Reforma miała w założeniach ułatwić chorym dostęp do opieki medycznej – podstawowej i specjalistycznej.

W rzeczywistości pacjenci są odsyłani od gabinetu do gabinetu. Liczą się punkty, procedury, pieniądze (i plecy).

– Najbardziej chory jest system – mówi wprost Andrzej Mielcarek, dyrektor szpitala papieskiego w Zamościu.

Według Adama Sandauera, szefa Stowarzyszenia Pacjentów „Primum Non Nocere”, wielu z tych patologii można uniknąć.

– Wystarczy wziąć się za system lekarza rodzinnego, którego koncepcja rozminęła się z rzeczywistością – zauważa. – Właśnie rodzinni często chcą być biznesmenami, zamiast lekarzami.

Grzebanie w zdrowiu

W Sejmie trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W środowisku lekarzy rodzinnych jednak – jak mówi Monika Kowalska, rzecznik prasowy Federacji Porozumienie Zielonogórskie (skupia kilkanaście tysięcy lekarzy) – powszechna jest opinia, że projektowana ustawa to tylko polityczna prób pozornego reformowania systemu ochrony zdrowia. Chce się uzyskać oszczędności na podstawowej opiece zdrowotnej i przeznaczyć je na podtrzymanie kosztochłonnych szpitali.

– A dodatkową korzyścią dla rządzących ma być skłócenie środowisk lekarzy rodzinnych i specjalistów – komentuje.

Minister Arłukowicz obiecał, że zmniejszanie kolejek do specjalistów będzie dostrzegalne już w przyszłym roku. Wszystko dzięki zmianom w prawie, organizacji i finansowaniu lekarzy rodzinnych oraz specjalistów.

 

Jadwiga Hereta, Małgorzata Mazur 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Umiarkowanie chory 2014-02-13  22:41

Droga Klaro! dziękuj Bogu, że masz taką Panią doktor. Większość z nas, zdecydowana zdecydowana większość na przykre doświadczenie przy kontakcie ze służbą zdrowia.

klara 2014-02-13  19:51

to niewiarygodne mnie lekarz nigdy nie odesłał a rejestruję się telefonicznie owszem czasem zapytają czy sprawa pilna bo pacjentów jest dużo i grzecznie proszą czy można poczekać do następnego dnia ale nie kilka dni a jeśli to coś poważnego lub chodzi o dziecko to rejestrują bez słowa nawet jeśli jest już zarejestrowanych 70 osób więc ja na swoją lekarkę i pielęgniarki narzekać nie mogę

izzy 2014-02-13  18:13

Który z lekarzy zaproponuje wymaz?? ,antybiogram??W większości przypadków podawanie antybiotyku w jest bezpodstawne wywołuje oporność .. Może zapytać... szczególnie przy wizycie z dzieckiem. Dlaczego ten antybiotyk ...na podstawie czego???

Ban 2014-02-13  16:45

To ''najlepiej'' jest i tak w Laszczowie.tu to sie trzeba rejestrowac 4-5dni wczesniej bo nie przyjma inaczej.podobno duzo ludzi zawsze jest tak mowia w rejestracji.a czy ja wiem kiedy zachoruje zeby sie wczesniej rejestrowac? Malo tego to trzeba jeszcze isc i pytac lekarza czy raczy przyjac

klara 2014-02-13  16:31

ja jestem bardzo zadowolona ze swojej pani doktor nie muszę prosić o skierowania pani doktor sama doradzi i pokieruje, rozumie problemy innych a jak trzeba to i pielęgniarkę służbowym samochodem wyśle żeby chorego do ośrodka przywiozła a potem odwiozła -za darmo i takich lekarzy z powołaniem życzę wszystkim

Am'elie 2014-02-13  14:17

Niestety bylam pacjentka lekarza rodzinnego pracującego w miejscowości L. który dbal tylko o wlasny interes. Wieczne blaganie o skierowanie. Obecnie mam lekarza rodzinnego z Zamościa istny aniol. Badania skierowanie do poradni specjalistycznej nie ma problemu! Nigdy sie nie zawiodlam. Lekarz pediatra z powolania. Oby takich wiecej.

Zbigniew Złomańczuk 2014-02-12  23:22

Każdy narzeka na system, nie jest on doskonały jednak, na zamojszczyźnie, można znaleźć gabinet lekarza rodzinnego, który zapewnia szeroką ofertę badań diagnostycznych, o których była mowa m.in w artykule. Mam przyjemność podobnie jak Pan Adam, być pacjentem praktyki lekarza rodzinnego w Tworyczowie. Jak widać ,można stworzyć gabinet, który zapewnia kompleksową jakość usług starając się rozwijać na wzór niemieckich gabinetów.

zbigniew 2014-02-12  22:51

Na system narzeka każdy, nie jest on doskonały jednak można znaleźć na zamojszczyźnie gabinet lekarza rodzinnego, który w swojej praktyce zapewnia szeroką ofertę badań diagnostycznych m.in tych, o których wspomniano w artykule. Mam tą przyjemność podobnie jak Pan Adam, że jestem pacjentem praktyki lekarza rodzinnego w Tworyczowie. Jak widać można stworzyć gabinet z kompleksową jakością usług które ciągle się rozwijają na wzór wspomnianych niemieckich gabinetów.

Adam 2014-02-12  17:26

Ja i moja rodzina jesteśmy pacjentami lekarza rodzinnego z Tworyczowa (gm. Sułów). W artykule wszyscy rodzinni są wrzucani do jednego worka, a ja mogę polecić redaktorom TZ wizytę u pana doktora w Tworyczowie, żeby się przekonali, że można pracować całkiem inaczej niż tak jak większość myśli o pracy rodzinnych.

Zdenerwowany i bezsilny 2014-02-12  11:45

Rodzinę to ja mam w domu - w przychodni potrzebuje dobrego fachowca. Mają Panie rację... i co z tego? Ile ludzi nie doczeka się pomocy, zanim coś się zmieni!? Jeżeli w ogóle....? Lekarze są jedynym środowiskiem, które skorzystało na tych aspołecznych i skierowanych przeciwko ludziom reformach rozpoczętych przez Buzka.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem