Wydanie nr 4 z 2014 r. (2014-01-29)

Romanse niezmyślone

BURSZTYNOWE SERCE (CZ. III)

Wiatr wirował i tańczył po ulicach Mielna. Tłumy przyjezdnej młodzieży z niecierpliwością oczekiwały wieczornego techno-party, wypełniając nadmiar czasu piwem i, niestety, często narkotykami, których nie tolerował pod żadną postacią. Liczne patrole policji gwarantowały względny spokój. Ale to wszystko już go nie obchodziło.

Autobus do Lublina przyjechał z nieprzyzwoitą wręcz punktualnością, co samo w sobie było ewenementem godnym uwagi i odnotowania. Nim wsiadł, sprawdził kieszeń i odszukał bursztynowe serce. Było na swoim miejscu. W Lubartowie czekała Joanna. „Dam jej to serce i już nic nas nigdy nie rozdzieli” – pomyślał z czułością. „Nigdy!” – nieświadomie krzyknął, co spotkało się z dezaprobatą i wymownymi gestami kilku pasażerów. Nie miał im tego za złe, nie tego radosnego dnia, który stał się dla niego obietnicą, nadzieją czegoś zupełnie nieprzewidywalnego, ale dobrego i pięknego.

 

Sztum – 2009

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem