Wydanie nr 31 z 2013 r. (2013-07-31)

Rozmowa tygodnia

BĘDZIEMY DRUGĄ GRECJĄ?

z Andrzejem Sadowskim, komentatorem gospodarczym, wiceprezydentem Centrum im. A. Smitha

- W lipcu okazało się, że w państwowej kasie brakuje ok. 24 mld zł. Rząd zdecydował o zwiększeniu deficytu budżetowego o 16 mld zł. Pozostałe kilka mld mają przynieść oszczędności w resortach. Zwykli Polacy – zapewniał rząd – nie odczują skutków narastającego kryzysu finansów państwowych. Czy to możliwe?

- Niemożliwe. Rodzina Kowalskiego zapłaci za dług rządu w przyszłości. Pamiętajmy, że rząd nie ma własnych pieniędzy, a tylko te, które zabiera Kowalskiemu, np. w formie różnych podatków. Można co prawda powiedzieć, że rząd zadłużał się, bo inwestował. Jednak rosnące zadłużenie państwa wcale nie oznacza, że w Polsce żyje się lepiej. Owszem, zbudowano np. wiele nowych dróg. Można jednak zapytać, dlaczego tak drogo? Dlaczego u nas buduje się drogi drożej niż w Niemczech, choć koszty pracy są przecież dużo niższe? Rząd łudzi się, że Kowalski nie zorientuje się w sytuacji państwa. Tymczasem zorientuje się szybko, bo zobaczy, że żyje mu się coraz trudniej.

 

Rozmawiała Anna Rudy 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem