ROZMOWA TYGODNIA
NIE JEDZ CHEMII
- Połowa Polaków, wynika z badań, nigdy nie czyta etykiet na produktach żywnościowych. Czego ta połowa nie wie o tym, co je?
- Nie wie, że zjada wraz z nimi mnóstwo szkodliwych substancji, które mogą pogarszać nasz stan zdrowia. To np. fosforany w wędlinach, wszelkie wzmacniacze smaku, stabilizatory – te wszystkie substancje chemiczne nie są obojętne dla naszego organizmu.
- Producenci żywności bronią się, że dodatki chemiczne były wielokrotnie przebadane i żeby zaszkodziły, trzeba by je spożywać w wielkich ilościach.
- Niewielkie ilości sztucznych dodatków, zjadane sporadycznie, nie spowodują znaczących zmian w organizmie, co innego systematyczne ich spożywanie. To fakty potwierdzone badaniami. Szkodliwy może być np. glutaminian sodu, wzmacniacz smaku, stosowany we wszystkich suchych produktach przetworzonych, np. w zupach w proszku. Także aspartan – sztuczny słodzik, ma udowodnione szkodliwe działanie, i to wielorakie. Osoby, które piją duże ilości napojów słodzonych aspartanem, cierpią np. na chroniczne bóle głowy. Azotany, używane jako konserwanty, mogą powodować nowotwory mózgu. Komisja Europejska już zaleca, by szukać dla nich alternatywy. Azotanem jest np. saletra, środek przedłużający trwałość wędlin. Z kolei fosforany, nagminnie dodawane np. do mięsa, by poprawić jego wygląd, mogą powodować nowotwory płuc. Stanowią drugi czynnik ryzyka po papierosach!
Rozmawiała Anna Rudy
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).