ROMANSE NIEZMYŚLONE: ISKIERKA (CZ. II)
O badaniach wiedziała, melduję jej – jest ok. Dzwonię, że chcę przyjechać na poważną rozmowę. Iskierka, pełna niewiary, mówi:
– Dobrze, na trzy dni.
– Nie, na siedem dni, bo to będzie bardzo poważna rozmowa – odpowiadam. Przed wyjazdem opowiadam o wszystkim mojej fantastycznej mamie. Starsza słucha i patrzy na mnie przenikliwym wzrokiem. Kończę opowieść o 2:30 nad ranem. Mam mówi: „Kochasz ją, pakuj się i jedź”. Zadaję pytanie: „A może Iskierka z kimś jest?” i słyszę swoją odpowiedź: „No to co?”. Jadę. W końcu jestem, zachowujemy się, jakbyśmy byli ze sobą zawsze, Żadnej gry, udawania, skrępowania. Seks taki, że musiałem zamykać okna. Patrzymy na siebie z niedowierzaniem. Rozmawiamy całymi dniami, mówimy o sobie, o zobowiązaniach z przeszłości, planach na przyszłość, oczekiwaniach. Ale przede wszystkim, po co przyjechałem. Na trzeci dzień podczas spaceru w lesie mówię:
– Przyjechałem, żeby spędzić z tobą resztę życia. I chcę się z tobą ożenić.
Adam
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).