Wydanie nr 37 z 2012 r. (2012-09-12)

Romanse niezmyślone

LIST OD MAMY (CZ. II)

Nad ranem pyta mnie, czy się z nim umówię. Jest zbyt miły, żeby go oszukiwać, mówię „nie". Zbyt się różnimy, żeby coś z tego wyszło. Ja, studentka polonistyki, miłośniczka sztuki, książek, niepoprawna marzycielka, on drukarz, twardo stąpający po ziemi. Przypominał mi Michała Wołodyjowskiego, poczciwego, małego rycerza. Nie, to zdecydowanie nie mój tajemniczy Przemek.

 

Mijają dni. Studia, praca, spotkania z Przemkiem. Boże, jaki on jest przystojny. Wymarzony dla mnie. Martwi mnie tylko, że musimy się ukrywać. Kiedy zerwie z Anitą? Ponadto, ani razu mnie nie pocałował. Ale pierwszy pocałunek to będzie coś, żebym tylko nie zemdlała z wrażenia. Musisz wiedzieć synku, że pocałunki to coś niezwykłego, szczególnie te pierwsze. Mam nadzieję, że sam to odkryjesz. Nie spiesz się, znajdź najpierw odpowiednią dziewczynę. Nie całuj się z byle kim, na imprezie, w ciemnym kącie, to nie ma sensu.

Sierpniowy wieczór, telefon, czyżby Radek przypomniał sobie o moim istnieniu?

Twoja Mama
Koniec

 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem