Jeszcze 20 lat temu na Zamojszczyźnie było ponad 850 szkół, dziś nie została nawet połowa. I wciąż ich ubywa
OSTATNI DZWONEK
Powód? Od kilku lat ten sam: niż demograficzny. Samorządowcy narzekają, że rządowa subwencja na szkoły jest zbyt niska i nie uwzględnia np. gwarantowanych przez ten sam rząd podwyżek dla nauczycieli. Coraz częstsze też są głosy, że rząd powinien (na razie, powstrzymywany protestami związków zawodowych, tego nie robi) znieść Kartę nauczyciela. Karta gwarantuje pedagogom zatrudnianym przez samorządy szereg przywilejów, w tym finansowych, które powodują, że nauczycielskie pensje to 60-80 proc. kosztów utrzymania gminnych szkół. I mamy szkolny krach.
Małgorzata Mazur, Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).