Romanse niezmyślone
NONSZALANCKI CWANIACZEK
Pasmo nieszczęść królowało niepodzielnie w moim życiu, miałam wrażenie, że zaczyna się ciągnąć już nie tylko wzdłuż, ale i wszerz. Koleżanka ubzdurała sobie, że romansuję z jej mężem i nijak od tej myśli się uwolnić nie umiała, a ja nie umiałam się uwolnić od koszmaru, który mi na tę okoliczność urządzała. Sąsiadka z góry zapomniała zakręcić wodę w łazience przed pójściem do sąsiadki z dołu, i zalała mi całe mieszkanie. Pewnie w akcie miłosierdzia – żebym miała się czym zająć w czasie tych samotnych świąt. Wszyscy przecież w bloku wiedzieli, że Wiktor już nie wróci. A jeśli nie mieli stuprocentowej pewności, to gorąco się o to modlili, bo bez wątpienia nie tylko my mieliśmy serdecznie dość naszych dyskusji po świt.
Magda
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).