• 924.jpg
Wydanie nr 21 z 2011 r. (2011-05-25)

Romanse niezmyślone

CZERWONE RÓŻE I BIAŁE GOŹDZIKI (cz. II)

Kapelusz, futra, wnuki Kwiaty kupował chłopak dziewczynie bardzo często, od zawsze, od chwili gdy się poznali. Ona miała 15 lat, a on 16.

 

Czasem była to mała różyczka, bukiecik niebieskich fiołków, białe przebiśniegi, jesienne astry. Raz były to stokrotki schowane w kieszeni marynarki i zapomniane. Trochę już zwiędły, gdy sobie o nich przypomniał. Później była praca, pieniądze i piękne bukiety kwiatów jako dodatek do prezentów. Bywały kwiaty doniczkowe, kupowane jesienią na wystawach kwiatów, sadzonki róż, cebule tulipanów, żonkile sadzone potem na działce. Ich znajomość, a potem wspólne życie trwało 50 lat. Pół wieku to bardzo długo, dla nich to jednak było za mało. Mieli ciągle nowe plany, nowe cele, dzieci, wnuki, wspólne podróże... Tak jak w każdym małżeństwie bywa, ich życie nie zawsze było usłane płatkami róż czy goździków. Były chwile słoneczne i deszczowe, radosne i smutne.

Anna

Koniec

 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Gabi Stirliz 2011-05-30  22:32

A mnie jest smutno,że całości nie przeczytałam..Sic..

Ergo 2011-05-29  15:17

Bo życie nie składa się tylko z radości.

Gabi Stirliz 2011-05-28  17:48

A czemu było smutnie ?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem