Wydanie nr 5 z 2011 r. (2011-02-02)

Do 2013 r. zatrudnienie w administracji publicznej ma zostać zmniejszone o 10 proc.

URZĘDNICY ŚPIĄ (NA RAZIE) SPOKOJNIE

Od 1 lutego 2011 r. w urzędach wojewódzkich, skarbowych, KRUS-ie, ZUS-ie, NFZ i ministerstwach miały rozpocząć się zwolnienia. Ustawa o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych i niektórych innych jednostkach sektora finansów publicznych trafiła jednak do Trybunału Konstytucyjnego.

 

Ustawa, którą przygotował rząd, a Sejm przyjął w grudniu ub. roku, zakłada zwolnienie 10 proc. pracowników administracji publicznej. Przy założeniu, że mamy ponad 310 tys. urzędników, daje to 31 tys. osób do odstrzału. Według niektórych szacunków za rządów Donalda Tuska, czyli od 2007 r., liczba urzędników państwowych wzrosła o... 10 proc.

Gdyby to rozwiązanie weszło w życie, oszczędności z tego tytułu sięgnęłyby 1 mld zł w 2013 r. Ale ustawę prezydent Bronisław Komorowski skierował do TK, gdyż jego zdaniem może naruszać zasadę ochrony praw nabytych. Prezydent obawia się arbitralnego rozwiązywania stosunków pracy z pracownikami zatrudnionymi na podstawie mianowania.

Aneta Urbanowicz

 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

czytelniczka 2011-02-02  10:46

to propaganda przyjmuje się coraz to nowych

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem