BYLI, ALE ZNIKNĘLI

Do spółki należy jeden z najatrakcyjniejszych terenów w Biłgoraju. To ponad 7-hektarowy plac przy ul. Dąbrowskiego, gdzie w każdy czwartek odbywają się targi. Spółka zarabia na tym i dzieli dywidendy wśród członków.

W październiku ub. roku na zebraniu członków wspólnoty podjęto uchwałę o sprzedaży tego terenu. Kupnem placu była zainteresowana biłgorajska Fundacja XXI, która oferowała 6 mln zł, a później nawet 8 mln zł.

W międzyczasie okazało się, że na liście członków spółki brakuje 13 osób, które twierdzą, że są uprawnione do udziałów.

- Grunty te zostały przyznane biłgorajskim rolnikom przez cara po powstaniu styczniowym w 1864 roku. Każdy oprócz kawałka ziemi (gospodarstwo rolne musiało liczyć przynajmniej 1001 mkw.) otrzymał uprawnienie do wolnego wstępu do lasu i zbierania drewna na opał, czyli tzw. serwitut - mówi Mikołaj Rak, jeden z brakujących członków spółki.

Według niego lista tych, którzy dostali gospodarstwo i serwitut obejmowała 321 osób. Przez lata liczba ta zmieniała się, bo część z nich zbywała swoje grunty i osoby te wykreślano ze wspólnoty. Jeśli ktoś pozbywał się majątku, wówczas tracił udział we wspólnocie, a ten przechodził na pozostałych członków. Listy członków wspólnoty weryfikowano w 1936 roku, potem w 1964 roku. Kolejna uaktualniona lista powstała w 1970 roku i została zatwierdzona przez Wydział Rolnictwa i Leśnictwa Powiatowej Rady Narodowej w Biłgoraju. To właśnie na niej zabrakło 13 osób, które domagają się ponownego wpisania.

mp