NFZ, po skardze lekarza z hrubieszowskiego szpitala, wyjaśnia sprawę zaniedbań w Smoligowie
DROGA ŻYCIA CZY ŚMIERCI?
Od jakiegoś czasu do szpitala w Hrubieszowie trafiają pacjenci w bardzo złym stanie higienicznym, odwodnieni i niedożywieni. Są przywożeni z NZOZ „Droga Życia” w Smoligowie. Wielokrotnie docierały do nas informacje od rodzin przebywających tam pacjentów, iż personel nie dba o podopiecznych. Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie prowadziła postępowania w kierunku narażenia pacjentów na niebezpieczeństwo utraty życia, ale były one umarzane. Zawsze zawiadamiającymi były rodziny pacjentów. Tym razem skargę do Narodowego Funduszu Zdrowia (prokuratura nie została powiadomiona) napisała Anna Gałecka-Adamowicz, ordynator oddziału neurologii SP ZOZ w Hrubieszowie.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
W Smoligowie był mój brat,jedną dobę. Warunki tragiczne,zaraz go zabrałam. Należy skontrolować tę placówkę,a szczególnie własciciela
Bylam pacjentką szpitala w Hrubieszowie.Troskliwa, profesjonalna opieka lekarska iżyczliwa pomoc pielęgniarek .Warunki typowe,lepsze niz w niektórych stołecznych-mam porównanie.Może ta opinia o hrubieszowskim zależy od charakteru pacjenta?
Wieszcie mi wiem co mówie. Jeśli teraz upiecze sie smoligowie
To miliony sa dzielone
Parę lat temu z 40 stopniową gorączką trafił do szpitala w Hrubieszowie mój przyjaciel,pisarz.Przyjeżdża nad Bug prawie co roku.Opowiedział mi jak potraktowano na oddziale wewnętrznym.Pisze powieści i opowiadania o różnej tematyce,głównie historycznej.Po tym jak uszedł z życiem z tego szpitala, dzięki swojej przyjaciółce zresztą,obiecał sobie,że napisze horror a jego akcję umiejscowi w hrubieszowskim szpitalu!!!!
Większość pacjentów nie miała takiej opieki i warunków w swoich domach rodzinnych jak w Smoligowie.A ludzie umierają i młodzi i starzy.Szpital z Hrubieszowa ma powszechną opinię umieralni!Twierdzą tak nawet specjaliści z Zamościa i Lublina gdzie szukają pomocy pacjenci z hrubieszowskiego!
Skoro jesteśmy przy szpitalu hrubieszowskim i oddziale neurologii.To szanowna p.ordynator niech nam szczerze powie czy na tym oddziale to jedyny przypadek śmierci?Leżał tam mój tata.Codziennie odwiedzany głównie przez moją siostrę z mężem.Kóregoś ranka jak przyszli zastali go leżącego w opłakanym stanie na podłodze!Jeden z pacjentów powiedział im ,że leżał tak od północy ale na jego dzwonek nikt nie zareagował! Zabrali go tego samego dnia do domu.W opiece nad nim pomagała Pani pielęgniarka, która swego czasu w Smoligowie pracowała! Wspaniała kobieta! A wiecie Państwo ile jest toalet dla pacjentów na hrubieszowskiej neurologii? JEDNA dla kobiet i mężczyzn! Większość na wózkach inwalidzkich ! Ustawiają się kolejki.Łóżka to złom,leżenie na nich godzinami to męka.Może ktoś z NFZ o tym przeczyta!A ile rodzin pacjentów na siłe wypisywanych z dnia na dzień z hrubieszowskiego i z neurologii również błaga o natychmiastowe umieszczenie właśnie w Smoligowie.W medycynie mówi się na cito.I bardzo często pomimo długiej listy oczekujących Smoligów musi pomóc!Na kłopoty dobry wie to wielu ludzi.Pojedź tam Bożeno,Ja,lemiesz,wn...i inni
BZDURA. BZDURA. BZDURA. JAK MOŻE ZAPEWNIC OPIEKĘ DWIE LUB TRZY PIELEGNIARKI NA DYZUŻE NOCNYM W DWOCH BUDYNKACH NA PIĘCIU KONDYGNACJACH NAD 200 PACJENTAMI ???????N
A czemu nikt nie pokaże jak są potraktowani pacjenci w szpitalu w Hrubieszowie był tam mój dziadek po bardzo ciężkim udarze był jak roślinka w szpitalu także nie było opieki odleżyny po tygodniu miał takie że kości było widać nikt nic z tym nie zrobił. No i właśnie zabraliśmy dziadka do Smoligowa opiekę miał tam 24 godziny na dobę bardzo dobrą po 8 miesiącach pobytu tam dziadek z którym nie było żadnego kontaktu karmiony przez rurkę wyszedł stamtąd o własnych nogach i do dziś ma się dobrze i zawdzięcza życie tej placówce. Czego nikt nie zobaczy jak ludzie w ciężkim stanie stają na nogi,ile jest tam pacjetów parenascie lat i jest im dobrze ale przecież widzi się tylko to co się chce widzieć przecież to nie sanatorium że jedziesz i wracasz ludzie umierają jeden żyje tam 15 lat A drugi przyjdzie i zaraz umrze i co to ma znaczyć że to wina personelu? Najwięcej mają do powiedzenia rodziny które przywożą oddają i mają z głowy,ale później mają dużo do powiedzenia A sami nawet nie raczą odwiedzić tej babci czy dziadka. Każdy potrafi skrytykować jak coś jest źle A nikt nie widzi ilu też osobom ten zakład pomógł.
Aż trudno uwierzyć jak można pisać takie bzdury! Dlaczego tak dobre dzieci jak tu piszący oddają ukochanych rodziców do placówek opiekuńczo-leczniczych ? Znam w większości personel zakładu i wiem jak ciężko pracuje dla tych starych i schorowanych ludzi! Oddają serce i cząstkę siebie innym! W krajach cywilizowanego Zachodu prawo dopuszcza odbywanie kary przez młodych i nie tylko młodych przestępców w tego typu zakładach!To sprawia, że są bardziej zresocjalizowani niż po odbyciu kary w więzieniu! Trochę wzajemnego szacunku dla personelu i ich pacjentów.Z moich doświadczeń i obserwacji NZOL w Smoligowie nie różni się szczególnie od leczniczych placówek publicznej służby zdrowia a pod wieloma względami je przewyższa.Tylo trzeba to poznać i zobaczyć!Komu tak bardzo zależy żeby zniszczyć tak potrzebną w dzisiejszych czasach znieczulicy rodzinnej i społecznej placówkę?! A kontroli tam różnych jest o wiele więcej niż w szpitalach i przychodniach całego regionu!Życzę Dobrych świąt Bożego Narodzenia Pacjentom i Całemu Personelowi !
Pisałem kiedyś, że prawdopodobnie zagłodzono moją mamę. Miala takie przykurcze, że nawet w trumnie nie można bylo wyprostować.
Tam są pacjenci o niskich dochodach a rodziny przeważnie ledwo wiążą koniec z końcem, i dla tego ich los jest nikomu nie potrzebny brawo dla Pani doktor widać że są jeszcze ludzie dla których cierpienie chorych jest bardzo ważne bez względu na pozycję społeczną a prokuratura niech sama sobie odpowie czy zrobiła wszystko w tej sprawie