W aferze maczały palce osoby piastujące ważne stanowiska w Hrubieszowie. Rozpoczęte z dużym rozmachem śledztwo z tygodnia na tydzień traciło rozpęd...
JAK SZAJA KAC SPRZEDAŁ NIDERLANDY
Murowana synagoga w Hrubieszowie została zbudowana ok. 1874 roku. Wzniesiono ją na rogu ulic Szerokiej i Pogodnej. W czasie II wojny światowej Niemcy zniszczyli świątynię. Potem budynek przez lata stał opuszczony i coraz bardziej popadał w ruinę. W zasadzie była to kupa gruzu i przegniłego drewna. Nikt się tym nie interesował aż do roku 1957.
Wziął forsę i nogi za pas
4 kwietnia 1957 r. sporządzono umowę kupna-sprzedaży pomiędzy Szają Kacem a Przedsiębiorstwem Budownictwa Terenowego w Hrubieszowie. Zgodnie z porozumieniem, hrubieszowska firma nabyła od Kaca za 385 tys. zł duże ilości cegły rozbiórkowej, pochodzącej ze zrujnowanej synagogi.
Transakcja jak transakcja. Nie byłoby w niej nic dziwnego ani podejrzanego, gdyby nie kilka charakterystycznych szczegółów.
PBT zobowiązało się wypłacić sprzedającemu należność do dnia 19 kwietnia 1957 r. Natomiast Szaja Kac miał dostarczyć przedsiębiorstwu pół miliona sztuk cegieł do 30 maja. W przypadku gdyby strona sprzedająca nie dotrzymała umowy, kupująca cegłę firma otrzymywała na własność całą nieruchomość. Pozornie ten punkt brzmiał jak zabezpieczenie przed różnymi ewentualnościami. W rzeczywistości jednak wystawiał hrubieszowskie przedsiębiorstwo na pośmiewisko.
Mariusz Gadomski
Fot. źródło: biblioteka.teatrnn.pl
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).