Wydanie nr 5 z 2018 r. (2018-01-31)

Niepokojąca sytuacja w gospodarstwie ekologicznym w Hulczu

KŁOPOTY HODOWCY

– Tam nie ma dramatu zwierząt, tam jest dramat ludzki – mówi o gospodarstwie Edwarda B. z Hulcza powiatowy lekarz weterynarii w Hrubieszowie Jacek Sak. Gospodarz w związku z poważną chorobą nie jest w stanie doglądać stada liczącego 70 kóz.

Rolnik zarejestrował gospodarstwo jako ekologiczne. Oznacza to, że nie może stosować środków ochrony roślin (uprawia warzywa dla kóz). Dzięki temu dostaje dofinansowanie z Unii.  

W ub. roku zmarła żona Edwarda B., spalił się ich dom, a on sam zachorował. Gospodarstwo zaczęło podupadać. Okoliczni mieszkańcy obserwowali wszechobecny bałagan na podwórzu. Zaniepokojeni o los zwierząt, interweniowali, gdzie mogli. Pisali do Urzędu Gminy w Dołhobyczowie, powiatowego lekarza weterynarii, fundacji zajmujących się opieką nad zwierzętami.

 

au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem