POWIAT ZAMOŚĆ: Dokładnie dziesięć lat temu zaginął Mateusz z Ujazdowa. Do dzisiaj nie wiadomo, co się stało z chłopcem
Chłopiec zaginął w 2007 r.. Miał wówczas 10 lat. 26 maja, przed południem był z ojcem na rybach. Potem bawił się w pobliskim parku z kolegami, braćmi z sąsiedniej miejscowości. Wieczorem nie pojawił się w domu. Około godziny 21 rodzice rozpoczęli poszukiwania syna. Zawiadomili policję. Nad rzeką Wieprz, w pokrzywach znaleziono ubrania Mateusza. Rzekę przeszukano kilkanaście razy, m.in. użyto sonaru (podwodnego radaru). Na ciało nie natrafiono. Niedawno, na prośbę ojca zaginionego chłopca, sprawą zainteresowali się policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Lublinie (a konkretnie funkcjonariusze, którzy pracują nad wyjaśnieniem starych spraw – popularnie ta komórka nazywana jest archiwum x). I zdecydują, co jeszcze można, a nawet należy zrobić w tej kwestii.
Komentarze
A dlaczego nie przesłuchano chłopców po zdarzeniu oni napewno mają coś z tym wspólnego
Chłopcy nie byli wogule przesłuchani oni wiedzą co się stało z moim synem ne wiem tylko dlaczego Prokuratura nie chce ich przesłuchać Mateusza wodzie nie ma oni więdzą gdzie jest sprawę przekazałem lubelskiej Policji z archiwum x bo tu w Zamościu umorzyli
Wiadomo, że odpowiedzialni są chłopcy, którzy z nim byli, ale dziadek ubek ich kryje.
Dzieciak był wcześniej z ojcem na wodą, a ten zabronił mu do niej wchodzić, czy robić inne niebezpieczne rzeczy. Potem był nad wodą bez ojca, a na brzegu znaleźli jego ubrania. Ciekawe co się mogło stać?