Ksiądz złapany na prowadzeniu samochodu po pijanemu dobrowolnie podda się karze
PIJANY KSIĄDZ ZA KIEROWNICĄ (CD.)
40-letni ksiądz Krzysztof Ś. to znany i wyróżniający się kapłan. Był proboszczem parafii w Turkowicach w gminie Werbkowice (po wpadce z alkoholem został odwołany z tego stanowiska). Pełni funkcję biegłego sądowego Sądu Biskupiego Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej, ma tytuł magistra teologii i psychologii, z której robi doktorat na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w Lublinie.
(ar)
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Ten ksiądz odprawiał Mszę Św. z okazji mojej Pierwszej Komuni Świętej!!! Wow mam zdjęcia!!! (TT)(+_+)
Niech się już tak bardzo nie przejmuje trzeźwiejący księżulek, dobrze że nikomu nic się ni stało teraz już wszyscy mówią o innym księdzu z diecezji TUTAJ:
http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/81407/chore-dzieci-do-klatki.html#k118508
Może to szukanie w całym dziury ?
@Zbuntowany:
Ksiądz nie jest sam jak palec i ma do kogo pójść, bo przecież ma braci w kapłaństwie. I nawet jeśli sam nie mógł się na to zdobyć, to oni co, też pobłądzili, czy tylko "nie wiedzieli", że ten chleje i jeździ? Tak, chleje, bo 2,6 prom. to nie było po kieliszku nalewki, czy lampce wina do obiadu. Nie wiedzieli, że trzeba go leczyć? Do przełożonych też nic nie docierało?
Pytasz kim my jesteśmy, żeby wydawać osąd? Otóż jesteśmy tymi, których mógł rozjechać i którym mógł pozabijać najbliższych. Tobie i Twoim bliskim też mógł zrobić krzywdę.
Chyba w interesie wszystkich leży, żeby takim zachowaniom zapobiegać, a jeśli już mają miejsce, sprawców przykładnie karać.
No cóż,sprawdza się ludowe powiedzenie,że "szewc bez butów chodzi".Mając tytuł magistra psychologii,jakoś nie mógł poradzić ze swoim alkoholowym problemem,a przecież zagadnienia alkoholizmu na zajęciach z psychologii nie wchodziły w zakres zaliczeń fakultatywnych,a wręcz jest to oblig,z którego winny wypływać określone subiektywne wnioski.
Biedni księża,jak nie ma kobiety lub chłopca to jest sam ze swoim członkiem,nudzą się ,moje wyrazy współczucia.
Powiem szczerze, że zaciekawiła mnie ta cała żółć wylewana na tego księdza. Takich mamy pasterzy polskich? Jeden człowiek prowadzi po alkoholu? Ojcowie, mężowie, dziadkowie, prawnicy, lekarze? Każda z tych osób ma swoim życiu ważną rolę do spełnienia. Bo ksiądz nie może pobłądzić? Bardzo ciężko się teraz żyje. Masz problem to do kogo z nim idziesz? DO żony, męża, ojca, matki, przyjaciół, sąsiada? A ksiądz? Jest sam jak palec i dodatkowo ciąży na nim to takie widmo ludzkiego osądu za jakiekolwiek przewinienie.. Nie wiem, ale dla mnie wydaje się to niesamowicie ciężkie.. Raz w jednej parafii, raz w drugiej. Rzucany ciągle w różne strony. Można powiedzieć, że każdy sam sobie swoją ścieżkę obiera. Ale każdy z nas błądzi. Tylko, że większość z nas ma ludzi wokół siebie, rodziny, najbliższych. Wszyscy nauczyliśmy się tak szybko osądzać. To nie jest pijak. To jest akurat człowiek, który miał problem i znalazł takie a nie inne ujście swoich emocji.. I zapędził się. Nie wiem czemu mają tu służyć jakieś wyzwiska i uogólnianie. Każdy człowiek to indywidualny przypadek, sytuacja i problemy. Jak ktoś jest bez win niech pierwszy rzuci kamieniem. Żyjemy w jakimś dziwnym świecie gdzie oczekujemy od niektórych świętości i nieskazitelności, ale człowiek jest tylko człowiekiem i błędy popełnia codziennie. Grunt to umieć się podnieść. Poddał się dobrowolnie karze. Kim my jesteśmy żeby wydawać osąd. Ludzie opamiętajmy się. W każdym środowisku są problemy. Czy ksiądz ma być święty? Tego się od księdza oczekuje, a to duża odpowiedzialność i ciężar. Księża są różni, jedni silniejsi, drudzy nie. Jak każdy.