Wydanie nr 4 z 2017 r. (2017-01-25)

Rozmowa tygodnia

ATAK ZIMY I... AGRESJI

z Józefem Łagowskim, dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych w Zamościu

– Po ubiegłotygodniowym ataku zimy pod adresem zarządów wszelkich dróg – nie tylko pana instytucji – posypały się pretensje i skargi. Zawrzało także na naszej stronie internetowej, kierowcy pisali, że po drogach nie da się jeździć, bo są zasypane i śliskie, a zima jak zawsze zaskoczyła drogowców. Bierze pan te zarzuty „na klatę”?

 

– Nie do końca. Po pierwsze – gdy tylko zaczął padać śnieg, cały sprzęt skierowaliśmy na drogi. Po drugie – równie dobrze można powiedzieć, że zima zaskoczyła kierowców. Wielu z nich jeździ na gołych oponach, których tak naprawdę strach używać nawet latem. Samochód do zimy też trzeba przygotować. No i po trzecie – wszystko rozumiem, z wyjątkiem kompletnego braku kultury, oględnie mówiąc, dzwoniących do nas osób. Pracuję w drogach od 40 lat, ale z taką agresją się dotąd nie spotykaliśmy. Część dzwoniących wyzywa pracowników, także kobiety, używa wulgaryzmów i żąda wszystkiego natychmiast. Jeden z kierowców straszył, że naszego pracownika znajdzie i zabije. Byłem bliski wydania polecenia, by nagrywać wszystkie rozmowy.

 

– Warunki na drogach rzeczywiście były trudne, co takiego zachowania kierowców oczywiście nie może usprawiedliwiać. Czy jednak nie można było szybciej opanować sytuacji?

 

– 12, 13 i 14 stycznia śnieg padał z niewielkimi przerwami, nawet po kilkanaście godzin. A jeśli śnieg pada, a do tego zawiewa wiatr, to na bieżąco nie da się go uprzątać z prawie 700 km dróg, którymi zarządzamy. Obowiązujące nas zarządzenie ministra transportu mówi, że odśnieżanie należy rozpocząć godzinę po ustaniu opadów. My oczywiście aż tyle nie czekaliśmy. Cały sprzęt został skierowany na drogi, kiedy zaczęło sypać, i pracował cały czas. I cały czas były przejezdne wszystkie drogi. Wyjątek stanowiła droga przy lotnisku w Mokrem, zamknięta przez nas na 40 minut, bo trzeba było usunąć zaspy.   

 

Rozmawiała Anna Rudy 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

wrażliwy 2017-02-07  15:38

skoro nagrywa to ma powody, uczciwy pracownik nigdy nie ma powodów do obaw, tylko leser i krętacz obawia się nagrywania

Jasiek 23 2017-01-26  08:38

Powiatowy pamiętaj, że po złym Panie jeszcze gorszy nastanie. Przyjdzie taki M..wicz i nie bedziesz mógł wyjechać z domu.

... 2017-01-25  23:04

Moja peeselowska dyrektorka też mnie nagrywa... Wy się swojej mentalności nigdy nie pozbędziecie...

powiatowy 2017-01-25  21:08

Panie Łagowski proszę sie nie dziwić frustracji kierowców ,sam wręcz zaniemówiłem gdy przeczytałem że Pan jeszcze dyrektoruje ZDP ,w normalnych warunkach w prywatnej firmie to popracował by Pan do przerwy śniadaniwej nie dłużej ,nie jakieś 40 lat .Mamy inne czasy PRL już się skończł a Pan niestety trwa ,wstyd.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem