SUSIEC: Autobus z dziećmi wjechał pod drezynę (zdjęcia)
Wypadek wydarzył się 6 grudnia w Suścu. Dochodziła godzina 14. Po skończonych lekcjach uczniów zabrał szkolny gimbus.
Tego dnia niemal od rana padał śnieg, na drodze było biało i ślisko. Nie wiadomo czy kierowca gimbusa na niestrzeżonym przejeździe kolejowym nie dostosował się do znaku „stop” czy też hamował i wpadł w poślizg. To wszystko wyjaśni policyjne dochodzenie.
Kiedy autobus wjechał na torowisko, został uderzony przez rozpędzona drezynę. W wyniku wypadku poszkodowanych zostało sześcioro dzieci. Były przerażone i poobijane. Lekarze karetek pogotowia, które przybyły na miejsce, zdecydowali jednak, że do szpitala na obserwację zabiorą wszystkie dzieci. Okoliczności zdarzenia ustali tomaszowska policja. Funkcjonariusze prowadzili wszelkie czynności pod nadzorem kom. Szymona Mroczka, pierwszego komendanta oraz nadkom. Franciszka Bosiaka, naczelnika wydziału kryminalnego KPP w Tomaszowie. Obaj przyjechali na miejsce wypadku.
-Jadący autobusem kierowca i opiekunka byli trzeźwi. Przebadano także maszynistę i podróżujących z nim dwóch pracowników kolei. Oni takz ebyli trzeźwi – mówi Agnieszka Leszek, rzeczniczka tomaszowskiej policji.
Komentarze
każdy ma sporo racji ,,śliska jezdnia obok przejazdu ,okoliczności tamtego miejsca,znak stop! i ogromna góra pod która pojazdem z brakiem mocy i przy śliskiej jezdni staje sie
Ale sie rozpisali,od lat drogowcy nie posypują.Tylko miasta i zatoki[przystanki).zawsze tak jest od kiedy pamiętam.W Wólce Labuńskiej pod góre po opadach pierwszy autobus stał obowiązkowo ,w strone Komarowa a sąsiad woził nas saniami do szkoły.
Ten kierowca nigdy nie stosuje się do znaku STOP. Istnieje prawdopodobieństwo iż po prostu się nie rozglądał i pojechał dalej aby móc wyjechać na górę , lub nie zauważył nadjeżdżającej drezyny. Cokolwiek by to nie było nic go w tym nie usprawiedliwia. Jest znak STOP powinien się do niego dostosować. I tyle w tym temacie. A jeśli chodzi o dzieci to kilkoro z nich jest poszkodowanych. M.in 12 letnia dziewczynka ma lekko skaleczoną twarz. Druga w wieku ok.6-8 lat ma wstrząs mózgu , a chłopiec również w wieku 6-8 nie czuł nóg. Teraz niestety nie wiem jak się czuję lub czy cokolwiek w jego samopoczuciu się zmieniło. Reszta dzieciaków jest tylko poobijana.
Wczoraj i dzisiaj ul. Spółdzielcza i dalej droga do Grabowicy posypana piaskiem, ale Tomaszowska od szkoły w kierunku Oseredka to pożal się Boże. Po marznącym deszczu na szosie szklanka, na chodniku śnieg i skorupa lodowa.
do Kierowca - Czy Szanowny Pan uważa, że ta drezyna to ruska Pabieda co uruchamia się korbą ? Jedyne, co drezyna mogła nie mieć to sprawne hamulce. Ale to nie moja ,,brocha''
Drezyna niemiala ani akumulatora ani swiatel co ma tez znaczenie i swiadczy o zaniedbaniach pkp a ma przejezdzie byla szklanka drogowcy tez zaspali ale jak zawsze jest winien kierowca
Ten tzw "gimbus" a wlaściwie kierowca powinien byc przebadany ponownie,podobnie jak jego wiedza z zakresu przepisów ruchu drogowego.
przed przejazdem kolejowym jest znak stop i obojetnie jaki kierowca czy auta osobowego czy autobusu go obowiozuje i jest znak ze przejazd kolejowy wiec prosze nie pisac bzdur że tory były zasypane głupota kierowcy wina i tyle nie dostosowal sie do znaku stop
Dzisiaj od rana pługi w giminie Susiec szaleją, jak nigdy. Do tej pory pług było widać tylko sporadycznie, chodniki nie odsniezane, dzieci chodziły po ruchliwej drodze aby mogły dojść na autobus do szkoły, droga dojazdowa do szkoły w Suiscu czy w Majdanie Sopockim tragedia ślizko drogi nie posypane a odśnieżanie tylko sporadycznie, niech ktoś się tym zajmie
prawda jest taka ze urzednicu z rejonu drog maja swoje glupie procedury ktore nakazuja im oszczedzac naludzkim nieszczesciu ireaguja dopiero jak sie cos zlego stanie jjj
Uważam że po części wina stoi po stronie kierowcy to jest zima wiadomo że ślisko i pojazd trzeba dostosować do warunków pogodowych na drodze
Kolejny argument za likwidacją gimnazjów, żeby dzieci nie musiały daleko dojeżdżać do szkoły...
Karygodne zachowanie kierowcy gimbusa. Stan przejazdu i drezyny w porządku. Tyle w temacie
Bezsprzeczna wina kierowcy. Druga strona medalu jest taka że zaraz za torami zaczyna się dosyć strome wzniesienie i w tym dniu (spore opady śniegu, nawierzchnia drogi biała) prawdopodobnie gdyby zatrzymał się przed tym znakiem "stop" to byłoby duże prawdopodobieństwo że nie wyjechałby pod górę (jeżeli ktoś zna to miejsce to wie o czym mówię). Dlatego kierowcy (przeważnie dużych pojazdów) bardzo często w takich warunkach tylko zwalniają na tym przejeździe pozostawiając minimalny margines bezpieczeństwa, no i jak widać tutaj ten margines został przekroczony plus nieszczęśliwy zbieg okoliczności bo na tej trasie kolejowej w zimie to bardzo rzadko i praktycznie tylko drezyny jeżdżą. Mam tylko nadzieję, że żadnemu z tych maluchów nie pozostanie trwały uszczerbek na zdrowiu.
Do Patataj...
Na Ploskim są światła osle.. A w suscu ich nie ma... Więc jest różnica.. Na Ploskim przejazd to s2 i tam nie ma obowiązku stop.. A i tak barany stoją..
Dopiero po wypadku zaczely jezdzic plugi Taka jest oszczednosc na krzywdzie dzieci
Nie ma już obowiązków stopu przed przejazdami nie strzeżonymi. Przykład Płoskie niedaleko giełdy i stacji Orlen
Racja. Rzeczywiście to była drezyna. Z pierwszej naszej informacji wynikało, że gimbus wjechał pod szynobus, ale kiedy dostaliśmy zdjęcia... wszystko było jasne. Za czujność i szybką reakcję bardzo dziękujemy. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że na naszych Internautów możemy liczyć. Dziękujemy i pozdrawiamy.
Redakcja
Anna Onuszczuk , ja uwarzam rze gdyby tory były posypane sola nic by sia nie stało . dzienki za uwagę . Anna Onuszczuk:)