• 924.jpg
Wydanie nr 31 z 2016 r. (2016-08-03)

Grzyb gigant znaleziony na Zamojszczyźnie. Waży prawie 3 kilogramy

REKORD ROZTOCZA! (zdjęcia)

Marzenie każdego grzybiarza sięga teraz 2,98 kilograma! Właśnie taki gigantyczny borowik został znaleziony w lesie pod Bondyrzem (gm. Adamów). Nieoficjalny rekord Roztocza (a może i Polski) wypatrzyli: 7-letni Karol Głąb i jego o rok młodszy brat Filip.

 

Przy takim niezwykłym znalezisku blado wypadło wiadro dorodnych, jędrnych prawdziwków znalezionych przez tatę chłopców – Rafała Głąba (32 l.). Panowie wybrali się do lasu 27 lipca. Zbierali borowiki w znanych sobie miejscach. Szczęście im sprzyjało, kosili borowiki jeden za drugim. Nagle Karol z Filipem zniknęli w młodniku jodłowym. A kiedy wyszli...

-Wow! Jaaaaki olbrzym! – krzyknął zdumiony pan Rafał, gdy jego chłopcy dźwigali kolosa. Znad dorodnego kapelusza radośnie świeciły im się oczy. Nie dowierzał, bo ile chodzi na grzyby – a grzybiarzem jest od dziecka – czegoś podobnego nie widział.

Z podziwu nie mogła wyjść cała okolica, a miejscowy proboszcz ks. Paweł Słonopas, zapalony grzybiarz, aż zaniemówił z wrażenia. Giganta komisyjnie zmierzono i zważono. Prawdziwek był zaiste dorodny. Mierzył 33 cm wysokości i ważył - bagatela – 2,98 kg! Czapka w obwodzie miała 109 cm. I, o dziwo, był zdrowiutki. Borowik gigant z miejsca stał się – podobnie jak jego znalazcy - gwiazdą Bondyrza.

Niestety, prawie 3-kilogramowy prawdziwek, mimo że jest sensacją – skończył w tradycyjny sposób. Pan Rafał przeznaczył go na suszenie, by w grudniu przygotować z niego wigilijne potrawy. Z pewnością starczy dla całej rodziny!

– Godny rekordu okaz. Aż oczy się śmieją i serce mocniej bije – gratuluje znalazcom łowów Wiesław Kamiński, grzyboznawca z portalu www.NaGrzyby.pl, autor wielu atlasów grzybów i publikacji poświęconych grzybobraniu. - Grzyby jeśli tylko maja sprzyjające warunki mogą dorosnąć do takich rozmiarów. A teraz takie warunki są, bo jest zarówno wilgotno, jak i bardzo ciepło. To sprawia, że rosną jak na drożdżach.

her

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem