Wydanie nr 26 z 2016 r. (2016-06-29)

Od września 2017 r. edukację czeka rewolucja

KONIEC GIMNAZJÓW

To koniec gimnazjów. Nauka będzie odbywała się w podstawówkach, w formule cztery na cztery. Potem uczniowie pójdą do czteroletnich liceów, pięcioletnich techników lub szkół branżowych, które zastąpią zawodówki.

O tym, że do podstawówek wracają VII i VIII klasy, a gimnazja będą likwidowane, szefowa MEN Anna Zalewska poinformowała 27 czerwca w Toruniu, podczas ogólnopolskiej debaty „Uczeń. Rodzic. Nauczyciel – dobra zmiana”. Wracają ośmioletnia szkoła podstawowa i czteroletnie liceum.

 

MaMaz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

do Pawła 2016-07-05  13:01

Masz rację, niejeden co się nigdy w danym zawodzie niekształcił umie więcej od kogoś kto przez 3, 4 lata uczył się danego zawodu w technikum czy zawodówce. Wszystko kwestia doświadczenia, praktyki. Obecne przepisy są mało życiowe, praktyczne. Np. syn rolnika, który od szkoły pomagał rodzicom w gospodarstwie musi mieć wykształcenie rolnicze, aby objąć (odziedziczyć) po nich gospodarstwo. Musi kończyć jakąś śmieszną szkołę, studia lub szkółkę by mieć stosowne uprawnienia...

sympatyk obecnego obozu władzy 2016-07-05  10:31

Reforma dobra, ale PiS powinien ją jakoś zabezpieczyć. Po wyborach znowu przyjdzie KOD, PO z PSLem lub Nowoczesna i znowu będą zawracać Wisłę kijem. Przywrócą gimnazja, 3 letnie licea, 4 letnie technika, przywrócą obowiązek dla sześciolatków. Potrzebne są odpowiednie zapisy i zmiany w konstytucji, tak aby na przyszłość zmiany w edukacji wymagały większości konstytucyjnej.

Franciszek 2016-07-05  10:01

Bardzo dobra decyzja Pisu, mogliby jeszcze 49 województw przywrócić

Paweł 2016-07-04  21:28

Czy to ważne kto do jakiej szkoły chodził? Mój kumpel skończył politologię i jest hydraulikiem, miał ojca hydraulika, pracował z nim w wakacje uczył się od niego, drugi kumpel skończył politechnikę prowadzi warsztat samochodowy, też miał ojca mechanika pomagał mu w warsztacie, ja jak studiowałem to byłem na dziekance w Anglii, pracowałem na kuchni, kumple robili w budowlance. Wszystko tak naprawdę zależy od tego czym się interesujesz, jakie masz zacięcie i co chcesz w życiu robić. Z niewolnika nie ma pracownika. Niejeden co się kształcił w innym kierunku a ma np. w rodzinie budowlańca lub stolarza to jest budowlańcem lub stolarzem.

nauczyciel zawodu 2016-07-04  13:15

Hmm. Reforma niedopracowana, wiele uproszczeń niedomówień. Matura zawodowa jedna wielka porażka. Dla uczniów techników matura powinna być taka sama jak dla uczniów LO. Zresztą wiele niedomówień, wiele nieścisłości. Są dobre technika i słabe licea. Nikt mi nie powie, że przeciętny absolwent prywatnego LO dla dorosłych umie więcej jak przeciętny absolwent technikum. Jeśli technikum ma być kuźnią dla przyszłych inżynierów to wymagania na maturze powinny być dla jego absolwentów takie same jak dla absolwentów LO przynajmniej jeśli chodzi o matematykę, fizykę. Moim zdaniem zmiana ta nie przyniesie pożądanych skutków, tylko zniechęci młodzież do szkolnictwa zawodowego, więcej osób będzie wybierało licea. Młodzież w wieku 14, 15 lat nie za bardzo wie co chce robić w życiu, nikt nie będzie się chciał ograniczać. Już lepiej by było, żeby w technikach maturę zdawało 30%, ale żeby ta matura miała taką samą wartość jak absolwenta LO. Władze powinny stosować inne zachęty do podjęcia nauki w szkołach zawodowych np. dodatkowe punkty za ukończenie technikum przy rekrutacji na politechniki, zaliczenie I roku studiów na politechnice przy rekrutacji na studia, tak żeby technicy mogli rozpoczynać studia od razu od II roku. Nie powinno być tak, że absolwent ogólniaka, który w życiu nie trzymał śrubokręta jest tak samo traktowany jak absolwent technikum. Ale,żeby tak było to wymagania dla techników muszą być takie same jak dla liceów, musi być taka sama matura. Teraz druga sprawa szkolnictwo zasadnicze mające być zastąpione przez szkolnictwo branżowe. Przecież już teraz istnieją szkoły rzemieślnicze, publiczne zawodówki podpisują umowy z prywatnymi pracodawcami, w wielu szkołach istnieją klasy wielozawodowe, gdzie młodzież uczy się różnych zawodów.Teraz podobno całośc kształcenia praktycznego ma się odbywać u pracodawców. Jak uczeń decyduje się na szkołę z przyszkolnymi warsztatami to jego świadomy wybór. Poza tym istnieją zawody jak choćby ostatnio wprowadzone jak kierowca-mechanik, gdzie żaden pracodawca nie zatrudni ucznia dopóki uczeń nie uzyska uprawnień do kierowania pojazdami. Zeby uczyć w tym zawodzie to muszą być wykwalifikowani instruktorzy, nauczanie musi się odbywać przy szkołach. Istnieją zasadnicze szkoły rolnicze mające przyszkolne gospodarstwa, gdzie młodzież uczy się by zdobyć uprawnienia rolnicze, nie każdy kto np. się uczy na mechanika maszyn rolniczych chce pracować w POMie, nie którzy decydują się na tą szkołę by objąć po rodzicach gospodarstwo. Co poza tym z dobrze wyposażonymi warsztatami szkolnymi, w ostatnich latach szkoły sporo zainwestowały w przyszkolne warsztaty pozyskując nieraz na to środki unijne. Kto im teraz za to zwróci, co ze sprzętem???!!!

stary związkowiec 2016-07-03  22:50

Zmiana ok, z zastrzeżeniem co do zmiany nazewnictwa. Zamiast szkoły powszechenej I stopnia mogłaby pozostać podstawówka, zamiast szkoły powszechnej II stopnia gimnazjum, zamiast szkoły branżowej I stopnia zasadnicza szkoła zawodowa, zamiast szkoły branżowej II stopnia technikum uzupełniające, zamiast wyższej szkoły zawodowej szkoła pomaturalna. Z samej zmiany szyldu młodzież nie stanie się mądrzejsza, nie sądzę też by dzięki zmianie nazwy w sposób znaczący wzrosło zainteresowanie szkolnictwem zawodowym. Natomiast jeśli chodzi o wydłużenie nauki do 4 lat w liceum i 5 w technikum jestem jak najbardziej za, popieram.

do rodzica 2016-07-03  22:42

Osoby te bedą się uczyły oddzielnym cyklem, ci co pójdą do liceum po gimnazjum będą chodzili do szkoły przez 3 lata, ci co podstawówce przez 4. W przypadku technikum to będzie odpowiednio 4 i 5 lat. Zresztą w historii to już przerabialiśmy, licea były 4 letnie, technika 5 i wszyscy się jakoś mieścili. Dodam, że jeszcze spora część młodzieży uczyła się w cyklu 6 letnim (3 lata zasadniczej szkoły zawodowej i 3 lata technikum), przy szkołach średnich istniały szkoły pomaturalne do których obecnie prawie nikt nie idzie bo obecnie prawie każdy kto ma maturę to idzie na studia.

góra 2016-07-03  22:33

pierwsza decyzja pisu, którą w pełni popieram może wreszcie wzrośnie poziom nauczania w szkołach a matura będzie maturą, a nie kpiną chodziłem do 8-letniej podstawówki, 3-letniej zawodówki, skończyłm 3-letnie technikum dla pracujących, do którego poszedłem po wojsku, znam dośc dobrze polską literaturę, historię i nie robię błędów ortograficznych

Krzysiek K. 2016-07-03  15:08

Do poniższych komentarzy. Co za bzdury, z reformą można się niezgadzać, gimnazjów można bronić, ale krytyka Pisu ma swoje granice. Nie długo fakt, że kury się nie niosą będzie i że spadnie grad będzie winą Pisu. Po pierwsze. Obecnie we wszystkich typach szkół podstawówki, gimnazja, technika, licea, szkoły wyższe itd. jest niż. W samym Zamościu w szkołach podstawoych uczy się 3 razy mniej dzieci niż 20-30 lat temu. W szkołach ponadgimnazjalnych jest trochę lepiej, ale to zasługa tego, że Zamość na miejsce szkoły średniej wybiera coraz więcej osób z regionu poza tym poupadały w większości albo upadają szkoły średnie na prowincji (Tarnogóra, Turkowice, Szczebrzeszyn, Krasnobród, Grabowiec, Józefów. Sprawa nr 2 wydłużenie nauki do lat 4 w liceum i 5 w technikum nie będzie odkryciem Ameryki, te same szkoły funkcjonowały w tych samych budynkach i jakoś wszyscy uczniowie się mieścili. Sprawa nr 3. To, że jednego roku do szkół pójdą dwa roczniki to będzie sytuacja przejściowa, po jakimś czasie wszystko się unormuje. Zresztą te dwa roczniki nie będą dla siebie żadną konkurencją, nawet to że rozpoczną naukę w tym samym roku szkolnym nie będzie żadnym problemem. Będą osobne klasy dla absolwentów gimnazjum i absolwentów podstawówki, zresztą oba roczniki miną się w całym cyklu nauki. Jedni pójdą cyklem 3 letnim, inni cyklem 4 letnim (licea), w przypadku techników to będzie cykl 4 lat po gimnazjum i 5 po podstawówce. Zresztą jeśli mówimy o ponadgimnazjalym szkolnictwie zawodowym to publiczne ponadgimnazjalne szkoły zawodowe (może poza ekonomikiem) przędą bardzo słabo, zresztą konkurencja na rynku jest bardzo duża, wiele osób wybiera naukę w szkołach rzemieślniczych u Haleja i na Okrzei. Osobiście popieram postulowane rozwiązania, cykl 4+4+4 wydaje mi się dużo lepszy, szkoła jest dla uczniów a nie dla samorządowców czy nauczycieli. Zresztą na proponowanych zmianach szkoły z małych miejscowości mogą zyskać 15 a 16 lat to zasadnicza różnica, dzięki temu, że młodzież będzie o rok wcześniej decydowała o wyborze szkoły może odżyją szkoły na prowincji, wiele osób z małych miejscowości nie będzie decydowało się na dojazdy do Zamościa, przeciwni dojazdom będą też rodzice. Być może dzięki reformie odżyją szkoły w Krasnobrodzie, Grabowcu czy Szczebrzeszynie. Kolejna sprawa to szkolnictwo zawodowe. Ukończenie obecnie technikum to kpina, szkoły nie gwarantują ani należytego przygotowania zawodowego, nie przygotowują też należycie do matury. W tej sytuacji powołanie dwustopniowej szkoły zawodowej (I stopień zasadnicza szkoła zawodowa, II stopień technikum) i wydłużenie cyklu nauki z 4 do 5 lat wydaje mi się mądrym pomysłem. Poza tym wprowadzenie zawodowej, łatwiejszej matury dla absolwentów technikum również nie jest pozbawione sensu. Można będzie po niej studiować na na kierunkach inżynierskich/technicznych i zdobyć tytuł inżyniera/licencjata. Żeby studiować na prawie, medycynie czy zrobić po prostu magistra wystarczy zdać eksternistycznie maturę taką samą jaką zdają absolwenci liceum...

Adam 2016-07-03  11:59

Taki model polskiej edukacji wypracowała znienawidzona przez obecnie rządzących KOMUNA.

tato 2016-07-02  10:44

Słuszna uwaga, gdyż do szkół średnich na rok szkolny 2019/2020 będą przyjmowani uczniowie z dwóch różnych roczników. Mogą wystąpić poważne problemy.

matka 2016-07-02  10:44

Do rodzić jeżeli tak będzie to dzieci po gimnazjum będą się rok dłużej uczyć ,a dzieci po 8 klasach ,będą musiały przerobić materiał trzech lat gimnazjum w dwa lata .Tak więc jakbyś nie stanął plecy będą z tyłu .Mają być egzaminy do szkół średnich i większe szanse będą miały dzieci po gimnazjum .Jak to dobrze jest bawić się w naprawianie świata ,oświaty czyimś kosztem ,w tym wypadku dzieci i rodziców .Są reformy które uwsteczniaja nas .

rodzic 2016-06-28  22:41

To co piszą inne gazety to dzieci z szóstych klas 2016,2017 pójdą do siódmej klasy ,a dzieci z szóstych klas tegoroczne do gimnazjum ,tak więc gimnazjaliści i osmoklasiscio opuszcza razem szkole .Czy wtedy starczy miejsc w szkołach średnich ?Wtedy do szkół średnich będą ubiegać się dwa roczniki .

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem