GM. ZAMOŚĆ: Kto porzucił psy przy poligonie w Stańcu Wolicy?
- Zwierzęta przywiązane były bardzo krótkimi sznurkami do metalowego słupka. Były "właściciel" pozostawił je bez wody w wysokiej trawie i nasłonecznionym miejscu - opowiada Joanna Kopeć, rzeczniczka zamojskiej policji.
Zwierzaki uratował pracownik ochrony jednej z zamojskich firm, który kontrolował pobliskie obiekty. I zaalarmował policję. Ocalone pieski trafiły pod opiekę pracowników zamojskiego schroniska dla zwierząt.
Mundurowi prowadzą dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzętami i poszukują osoby, która w taki sposób potraktowała psiaki.
- Apelujemy do wszystkich, którzy mogą pomóc w ustaleniu personaliów tej osoby o przekazywanie informacji do dyżurnego zamojskiej policji - tel. 997. Zapewniamy anonimowość - dodaje Joanna Kopeć.
Komentarze
Do @Polak masz wyprawy mózg przez czarnosukienkowych zero własnego myślenia ja uważam że jesteś dobrym człowiekiem tylko goście w czarnych sukienkach zrobili z twoim mózgiem straszne rzeczy i naprawdę ci współczuję ale mimo to życzę Ci dużo zdrowia i pozytywnego myślenia.
Na pewno do psychola nie wrócą, musiały już być przez niego maltretowane, bo normalny by nie zostawił żadnego zwierzęcia na pastwę losu
Wystarczy te psy puścić wolno a trafią same do gospodarza i wtedy bedzie wiadomo kto.
A ja wam powiem ,że tak samo ludzie ze wsi jak i miasta wyrzucają zwierzaki jak są im nie potrzebne albo mają ich za dużo . Mieszkam w niewielkiej osadzie i w takim miejscu gdzie często ktos podrzuca jak nie psa to kota , zarówno małe zwierzaki jak i dorosłe ,schorowane .kiedyś przygarnęłam takiego błąkającego się psa,teraz mam kotkę podrzuconą ,no ale wszystkim nie mogę pomóc więc często widzę jak potem się błąkają.
Do @Polak poczytaj sobie w jakich przypadkach można u nas w kraju przeprowadzić zabieg aborcji a później się wypowiadaj ludzie twojego pokroju nie mają własnego myślenia są kierowani przez organizacje czarnosukienkowych
Na wsi są zwierzęta zadbane ,lub nie .Nikt ich raczej nikomu nie podrzuca ,ale miejska arystokracja co im słomą jeszcze wystaje nabiorą zwierząt ,a potem je przywiązują w lasach ,łąkach bo sa kłopotliwe .Widziałam już takie zwierzęta jak się blakaja .Pojadą na wczasy w góry ,kupują maleńkie owczarki górskie bo są ładne puszyste i dzieci się bawią .Niestety szybko się nudzą ,z rodzice takie zwierzę usuwają z domu bo jest za duże i kosztowne .Pani Ewo ze wsi można wyjechać ,ale wieś z człowieka nie wyjdzie .
Za karę przywiązać drania w tym samym miejscu co te biedne stworzenia.Należ karać surowo takich zwyrodnialców!
Złapałbym takiego sk........ i uwiązał na całą noc i cały dzień bez jedzenia i picia na krótkim sznurku
Ewo, podobno pieski zostały pozostawione przez mieszczucha twojego pokroju. To odrażające jak piszesz o mieszkańcach wsi. Kompleks wsiocha - mieszczucha w pierwszym pokoleniu - nigdy z ciebie nie wyjdzie!
do EWA.......Skąd wiesz o pochodzeniu psów ?rejestrowane były i miały tabliczkę LZA czy LZ ?,pomyśl co piszesz bo błądzisz i to bardzo .