Reprezentacyjna sala zamojskiego ratusza po remoncie. Nowa aranżacja spotkała się z falą krytyki
CONSULATUS NA WESELE
Kadr z filmu? Nic bardziej mylnego. Tak została urządzona sala Consulatus (z łac. porozumienie, zgoda) w barokowym ratuszu miejskim w Zamościu.
– To porażające. Nie znam sal reprezentacyjnych urządzonych w zabytkowych obiektach w tak kiepskim guście – ocenia doświadczony zamojski architekt. I podkreśla, że takie wnętrza nie powinny być przeładowane, a prostota i naturalne materiały to podstawa. Jego zdaniem sala w nowej odsłonie zrobiła się ciemna, przytłaczająca i bez smaku.
Nowe porządki
Wyraźnie zachwycone wykonaną właśnie „renowacją” są natomiast władze magistratu. To one zabrały się za remont reprezentacyjnej sali ratusza (Rada Miasta na ten cel przeznaczyła w budżecie 100 tys. zł).
– Pomysł był pana prezydenta – z dumą prezentował Consulatus po remoncie jego rzecznik na specjalnie zwołanej (w poniedziałek, 25 kwietnia, o godz. 8 rano!) konferencji prasowej. – Sala w nowej odsłonie wygląda pięknie i subtelnie. Jest jasna i elegancka – recytował z przygotowanej dla dziennikarzy ulotki, do której dołączone były zdjęcia sprzed i po remoncie. Można było z niej wyczytać, że „dokupione zostało nagłośnienie, wymienione rozpadające się krzesła i zasłony, a stare stoły nakryto eleganckimi obrusami”. Wszystko po to – to znów z ulotki – by „zwiększyć komfort pracy”.
Przy okazji remontu ogłoszono nowe porządki. Wiceprezydent Andrzej Zastąpiło wskazał nowe miejsce dziennikarzom i mieszkańcom, którzy chcieliby uczestniczyć w sesji Rady Miasta.
Dziennikarze i zwykli mieszkańcy nie mogą też już wchodzić do sali tym samym wejściem co radni i urzędnicy. Mają osobne, pilnowane przez trzeciego strażnika.
Dziennikarzom zabroniono wychodzić poza sznur (patrz zdjęcie obok), z wyjątkiem pierwszych pięciu minut sesji (na zrobienie zdjęć). Nie dano im nawet jednego stolika, by mieli na czym notować. Zmiany te, jak podkreślali rzecznik i wiceprezydent, podyktowane są m.in. skargami na zachowanie mediów (dotyczyć miały fotografowania i filmowania z bliska). Ale na pierwszej sesji w „nowej” sali Consulatus radni krytykowali właśnie izolację dziennikarzy.
Tylko pogratulować!
– To jakiś cyrk. Trzech strażników! Ich miejsce nie jest tutaj. Powinni dbać o porządek i bezpieczeństwo – grzmiał radny Wiesław Nowakowski (SLD).
Wtórował mu Dariusz Zagdański (PiS), któremu nie podoba się obecność strażników w takim charakterze.
Tekst i fot. Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Zamościanin pyta:...kto to panu doradza?Odpowiem;ma taką doradczynię która sale weselne dekoruje.I wszystko jasne,hehehe
To nie cyrk i badziewie, tylko rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje. Zresztą ja osobiście nie zamierzam NIGDY sugerować się jakimiś kreatorami mody, bo to tylko zwykły snobizm. Jednym dana rzecz się podoba, a innym - nie i nie można mówić, że ten ma lepszy gust od tamtego. Nikt mi nie wmówi, że powinno być tak, a nie inaczej, bo każdy z nas ma prawo mieć inne zdanie
@Zamościanin
zauważ bar... że to radni domagali się i oni przeznaczyli na to pieniądze.
Owszem wiele za dużo.
A jak już coś masz do prezydenta to proszę: właśnie przeznaczono 90 tys. na remont poręczy schodów w ratuszu, którą wybudowano 6 lat temu (sic!) !!!
tam dopiero się działo
Brawo dla Prezydenta, On jeden nie wstydzi się brania przykładu ze wsi!!! W każdej szanującej się remizie musi być strażak,tylko czemu tylko trzech na tak dużą wiochę ???
barok to przepych i bogactwo. oprócz złotych kaloryferów nic tam nie ma bogatego
Ratusz nie jest barokowy, tylko renesansowo-manierystyczny budowa od 1591 r., przebudowa w 1651 r.). Jeśli już, to barokowe są schody.
P. Wnuk są pilniejsze potrzeby za 100.tyś zł. zrobiliście zamiast zielonego rynku w ratuszu bazar kto to panu doradza wstyd i jeszcze raz wstyd