Wydanie nr 17 z 2016 r. (2016-04-27)

Rozmowa z Mariuszem Pujszo – biznesmenem, wydawcą, aktorem, reżyserem, organizatorem wydarzeń, łączącym sztukę i biznes

OPTYMIZM OPTYMISTY

 

Gala „Osobowości i Sukcesy roku 2016” już za nami. Od kilku lat zbiera śmietankę biznesu i show-biznesu. Dobrze się pan bawił?

– Znakomicie. Gala odbyła się 11 kwietnia w hotelu Courtyard by Marriott Warsaw Airport. Kolejny raz wyróżniliśmy osoby i firmy, których dokonania były wyjątkowe. Statuetkę „Wyjątkowej Osobowości Roku 2016” przyznano Magdzie Gessler. Z rąk słynnego kajakarza Aleksandra Doby w imieniu matki odebrała ją Lara Gessler. Wśród nagrodzonych byli również Beata Kozidrak, Patrycja Kazadi, Czarek Pazura, Michał Piróg, Cezary Żak, Mateusz Borek, prof. Henryk Skarżyński. Laureatami „Sukces Roku 2016” zostali m.in. Lang Team, Viola Piekut, N31 restaurant&bar by Robert Sowa, Henkell& CO. Polska, Lexus Warszawa-Żerań. Statuetki „Super Sukces Roku 2016” wręczono firmom: Work Service S.A., Prosper Advertising& Publishing, Bella Terra, Condohotels Management sp. zo.o. i Wittchen. Doceniając tak zacne grono, pokazujemy, jak wiele w Polsce mamy ciekawych ludzi i pomysłów!

Skąd pomysł na organizację gal?

– Po powrocie z Zachodu do Polski pomyślałem, że warto przenieść na nasz grunt imprezy i klimaty, które widywałem we Francji i Stanach Zjednoczonych. Tam w klubach i na różnych wydarzeniach świat kultury i sztuki spotyka się z biznesem – i wychodzą z tego świetne rzeczy. Można spotkać gwiazdy światowego formatu, porozmawiać z nimi, pobawić się. Zainspirowany tym, zacząłem organizować w naszym kraju art and business party, których celem było, oprócz dobrej zabawy, także łączenie ludzi sztuki z ludźmi biznesu.

Gdy przez trzy lata byłem redaktorem naczelnym miesięcznika „Gentleman”, także organizowałem tego rodzaju wydarzenia. Potem, już na własny rachunek, wymyśliłem „Luksusową Markę Roku” i galę „Osobowości i Sukcesy”. Stworzyłem też i organizowałem przez kilka lat, podczas międzynarodowego festiwalu filmowego, „Polską noc w Cannes”. Na to wydarzenie, które odbywało się w legendarnym już, luksusowym hotelu Carlton, przychodziło co roku po tysiąc osób: znani reżyserzy, aktorzy, producenci filmowi.

- Gale to imprezy towarzysko-biznesowe.
- Moi goście mają czas spokojnie porozmawiać, odnowić stare znajomości, nawiązać nowe. Zapewniam im świetną atmosferę, w której mogą miło, kreatywnie i pożytecznie spędzić ze sobą czas. Jestem przekonany, że warto z takimi imprezami wychodzić poza Warszawę.
Organizowałem niedawno galę „Osobowości i Sukcesy" Warmii i Mazur, taką samą - na ziemi łódzkiej. Działam wbrew stereotypom, które nakazują ludziom nie wychylać się. Przecież to wyróżniające się osobowości popychają świat do przodu. Kreatywnych, wyrastających ponad innych powinniśmy szanować i nagradzać, pokazywać ich innym. Na moich galach bywają osoby, które pewnie nigdzie indziej nie miałyby okazji się spotkać, bo pochodzą z różnych światów: to profesorowie medycyny i piosenkarze disco polo, architekci i aktorzy, biznesmeni i sportowcy. U mnie spotykają się, rozmawiają, bawią.

- I nawiązują kontakty biznesowe.
- Owszem. Dla firmy, produktu czy usługi, które na gali otrzymały statuetkę, otwiera się możliwość nawiązania cennych kontaktów z innymi uczestnikami: przedstawicielami świata biznesu, show-biznesu i mediów. Poza tym laureaci mogą się promować, wykorzystując statuetkę „Sukces Roku" czy „Luksusowa Marka Roku" jako wiarygodną rekomendację.

- Promowaniem wyróżniających się osób i firm zajmuje się też magazyn „Osobowości i Sukcesy".
- Kiedy zacząłem organizować gale, pomyślałem, że warto byłoby o tych ludziach, którzy mają prawdziwą osobowość, również pisać. Dlatego stworzyliśmy „Osobowości i Sukcesy". Promujemy wybitnych polskich przedsiębiorców, firmy nastawione na sukces.

- Do Pujszan pod Skierbieszowem też pan zaprasza sławnych?
- Oczywiście, bywają u mnie wspaniali ludzie z rożnych środowisk, aktorzy, piosenkarze, reżyserzy. Mam pewien pomysł na Pujszany - chciałbym stworzyć tu centrum artystyczne, w którym każdy będzie mógł zaprezentować swoje zdolności i talenty. A potem pokazać je całej Polsce.

- Jest pan założycielem fundacji „Jestem Optymistą". Czym się zajmuje?
- Wiem z doświadczenia, jak ważny jest optymizm i ile dzięki niemu można w życiu osiągnąć. Proszę tylko pomyśleć, ile optymizmu musiałem mieć, żeby przebić się we Francji, zarabiać tam jako aktor, sprzedać scenariusz, zagrać główną rolę, zebrać pieniądze na własny film i go wyreżyserować. I zrobić ten wymarzony film w Los Angeles. Optymizm i wiara w siebie bardzo pomagają w życiu. Optymista jest w stanie z łatwością osiągnąć szczęście i spełnienie, ciesząc się dobrym stosunkiem do życia i otoczenia. To bardzo ważny czynnik, budujący kapitał społeczny, a więc wszystko to, co decyduje o zdrowych relacjach, wspólnych działaniach oraz zaufaniu obywateli do siebie i do instytucji publicznych. Fundacja to organizacja non profit, promująca optymizm i ludzi, których optymizm pozwala przezwyciężyć przeciwności losu. 21 sierpnia w Ostródzie odbędzie się Światowy Festiwal Optymizmu. Będzie mnóstwo świetnej zabawy, ale także trochę poważniej. Będziemy mówili o optymizmie w biznesie, o jego znaczeniu dla zdrowia itd.

Rozmawiała Małgorzata Mazur

 

Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem