Wydanie nr 7 z 2016 r. (2016-02-17)

LUDZIE/HISTORIA: Prezes IPN oświadcza: Lech Wałęsa podpisał zobowiązanie do współpracy z SB

Wśród dokumentów znalezionych w domu gen. Kiszczaka było zobowiązanie do współpracy z SB podpisane odręcznie przez Lecha Wałęsę - poinformował dzisiaj szef IPN Łukasz Kamiński.

Przypomnijmy, że prokurator IPN zajął dokumenty z domu Czesława Kiszczaka po tym, jak wdowa po generale zgłosiła się z ofertą sprzedaży akt przetrzymywanych w domu przez jej męża (pisaliśmy o tym TUTAJ).

Wśród dokumentacji znajdowały się rękopisy, maszynopisy i fotografie. Dzisiaj IPN poinformował o ich zawartości.

„Po otwarciu zapieczętowanego pakietu oględzinom poddano jego zawartość w postaci papierowej paczki zawierającej dwie teczki. Na tej paczce była przyklejona koperta zaadresowana >>Do Dyrektora Archiwum Akt Nowych w Warszawie do rąk własnych<<. W kopercie znajduje się odręcznie napisany list z kwietnia 1996 r., w którym Czesław Kiszczak informuje o przekazaniu do Archiwum Akt Nowych akt dokumentujących współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. List jest odręcznie podpisany przez Czesława Kiszczaka. List wraz z paczką zawierającą obie teczki nie został wysłany" - głosi komunikat IPN, odczytany dzisiaj, podczas konferencji prasowej przez prezesa Instytutu Łukasza Kamińskiego.

„Akta, które zostały poddane oględzinom, składają się z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika o pseudonimie >>Bolek<<. W teczce personalnej znajduje się 90 kart dokumentów. Teczka jest w oryginalnych okładkach. W teczce personalnej, podzielonej na dwie części, znajdują się dwa spisy zawartości dokumentów. Opisy zawartości odpowiadają stanowi faktycznemu dokumentów znajdujących się w teczce. W teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa >>Bolek<<. Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem >>Bolek<<, pokwitowania odbioru pieniędzy" - poinformował IPN.

Lech Wałęsa na jednym z serwisów społecznościowych napisał: „Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia. Gdyby były, nie byłoby potrzeby podrabiać, w sądzie to udowodnię".

Komentarze

mrozek 2016-02-19  02:37

Jedzej,

na zachodzie zawsze mowiono i pisano ze jest elektrykiem.

Jędrzej 2016-02-18  18:40

Lech Wałęsa nie jest z zawodu elektrykiem. Był zatrudniony na stanowisku elektryka. To różnica. L. Wałęsa jest absolwentem Zasadniczej Szkoły Rolniczej w Lipnie koło Włocławka o specjalności mechanik maszyn rolniczych. Zresztą sam o tym pisze w książce "Droga Nadziei". Co ciekawe na Zachodzie panuje powszechne przeświadczenie, że L. Wałęsa był inżynierem i co więcej często jest tak przedstawiany...

Zawisza Ciemny 2016-02-18  17:57

Nie miał wyjścia.Gdyby nie współpracował z SB to komuchy załatwili by go jeszcze w roku 1970. I niepotrzebnie zabierał głos przed wyborami parlamentarnymi w zeszłym roku. Konkluzja - chciałeś to masz.

byk rogaty 2016-02-18  17:47

A Matka Boska w klapie,a tam ,nie warto.

.,.,.,., 2016-02-18  15:37

Jeszcze z zagrobu msci się Kiszczak ..

Eustachy 2016-02-18  14:14

Był elektrikiem, napisał książkię, wyrwał kartkię ale nie był Bolkiem

Euzebiusz 2016-02-18  11:52

Dużo jeszcze pewnie takich "Bolków" zgrywa demokratów. Są zapewne i w polityce i w Kościele.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem