Wydanie nr 6 z 2016 r. (2016-02-10)

Pracownicy dwóch firm rozbudowujących Galerię Rynek w Tomaszowie walczą o pieniądze. Inwestor nie płaci, bo uważa, że nie wykonali swoich obowiązków

KONFLIKT W GALERII RYNEK

Dwie firmy, które pracowały przy rozbudowie tomaszowskiej Galerii Rynek, domagają się kilkuset tysięcy złotych. Inwestor, tomaszowski Motozbyt, nie płaci im od początku grudnia. Tłumaczy, że rozwiązał umowę z wykonawcą i podwykonawcą z powodu znacznych opóźnień w realizacji robót i niewykonania przez nich postanowień umowy. Pracownicy podwykonawcy – firmy Żak okupują wejścia do biur Galerii Rynek.

– Złożyliśmy w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa w tej sprawie. Podejrzewamy celowe działanie prezesa spółki Motozbyt, który chce rozbudować galerię za cudze pieniądze – mówi Jacek Pieślik, właściciel firmy Fest.

Policja i telewizja

Fest był jednym z wykonawców, z którymi Motozbyt podpisał kontrakt na roboty budowlano-wykończeniowe w rozbudowywanej Galerii Rynek – największego centrum handlowego w powiecie tomaszowskim. W Galerii po rozbudowie ma być 70 lokali i 17,5 tys. mkw. (przed – 6 tys. mkw.). Powstaje też podziemny parking na 120 miejsc.

Otwarcie planowane było na listopad zeszłego roku, a koszt inwestycji szacowano na 30 mln zł. Doszło jednak do konfliktu między inwestorem a jednym z wykonawców – firmą Fest oraz podwykonawcą Festa, firmą Żak.

– Podpisaliśmy z Motozbytem kontrakt wart blisko 1,5 mln zł brutto. Do tej pory otrzymaliśmy 424 tys. zł Kolejnych faktur, na ponad 400 tys. zł, już nam nie zapłacono – mówi Jacek Pieślik. – Wykonaliśmy pracę, włożyliśmy swoje materiały. A pieniędzy jak nie było, tak nie ma – dodaje.

Jego zdaniem inwestor przestał płacić na początku grudnia zeszłego roku. – Wysłaliśmy trzy faktury. Jedną nam zapłacili, dwóch nie. Twierdzili, że odbiory prac zostały podpisane przez niewłaściwą osobę. Tymczasem zrobił to, jak i poprzednie protokoły, kierownik budowy – oburza się Pieślik.

Fest domaga się, by Motozbyt wypłacił pieniądze za wystawione faktury (ok. 400 tys. zł). – Niech zapłacą i rozstajemy się w zgodzie. Przez tę całą sytuację jesteśmy absolutnie zablokowani finansowo, mamy nóż na gardle. Nasi ludzie od początku grudnia nie dostają pensji, ich rodziny nie mają za co żyć – dodaje.

Pracownicy firmy Żak, podwykonawcy, również nie dostali zaległych pieniędzy. – Od tygodni stoją przed wejściem do biur Galerii. Nie oddano nam pieniędzy, naszych narzędzi – mówi właściciel Żaka.

Kilka razy interweniowała policja. Fest i Żak na pomoc wezwały nawet telewizję (program o sytuacji w Tomaszowie był emitowany w TVP Info w poniedziałek, 8 lutego).

 

Małgorzata Mazur

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

iwona 2016-02-12  09:42

Trafil swoj na swego.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem