• 924.jpg
Wydanie nr 47 z 2015 r. (2015-11-25)

GM. NIELISZ: To robota podpalacza. Pożary w Stawie Noakowskim i Ujazdowie (zdjęcia)

Strażacy nie mają wątpliwości. Trzy pożary, do których w piątek doszło w gminie Nielisz były sprawką podpalacza. Paliły się budynki gospodarcze, niemal jeden po drugim.

Najpierw, ok. godz. 18.25 w Stawie Noakowski zapaliła się drewniana stodoły kryta eternitem.

Jako pierwsi na miejsce dotarli strażacy z OSP Krzak, ale budynku nie udało się uratować.

- Strażacy skupili się na obronie przed zapaleniem się sąsiednich budynków. Działania gaśnicze prowadzone przez 4 zastępy (JRG Szczebrzeszyn, OSP: Krzak, Złojec, Nielisz), trwały ponad 4 godziny - relacjonuje mł. bryg. Andrzej Szozda, rzecznik KM PSP w Zamościu.

Spaliła się stodoła i składowana w niej słoma. Straty sięgnęły 10 tys. zł.

Strażacy jeszcze walczyli z ogniem w Stawie Nowakowskim, a już byli wzywani do kolejnego pożaru - w Kolonii Staw Noakowski (godz. 19.28). Tutaj również paliła się stodoła. Ta była drewniana, z murowanymi słupami, kryta eternitem.

- Sytuacja była jednak o wiele poważniejsza. Zachodziła konieczność przegrupowania części działających zastępów. W stodole znajdował się sprzęt rolniczy 3 przyczepy rolnicze w tym 2 ze zbożem, heder do kombajnu, opryskiwacz, koparka do ziemniaków - wylicza Szozda.

Dodaje, że strażacy, oprócz działań gaśniczych, prowadzili ewakuację sprzętu i obronę zagrożonych budynków gospodarczych.

- Jednocześnie w sieci wodociągowej występowało słabe ciśnienie, przez co do działań skierowano zastęp z JRG Zamość z dużym zapasem wody (9,5 m3). Dodatkowo rodzice właściciela budynków (osoby w podeszłym wieku), z uwagi na sytuację zasłabli. Strażacy do czasu przybycia Pogotowia Ratunkowego udzielili im pomocy oraz wsparcia psychicznego - opowiada Andrzej Szozda.

W czterogodzinnej akcji brało udział 7 strażackich zastępów ze Szczebrzeszyna, Zamościa, Krzaka, Złojca, Gruszki i Wólki Złojeckiej.

Spaliło się ok. 3 ton siana, 8 ton słomy, przyczepa gospodarcza, część stodoły z dachem. Właściciel oszacował straty na 20 tys. zł.

Do trzeciego pożaru doszło ok. godz. 20.29 w Ujazdowie. Tutaj paliło się jedno z dwóch pomieszczeń i dach murowanej obory adaptowanej na budynek gospodarczy.

Udało się uratować dalszą część budynku oraz ciągnik rolniczy. Spaliła się konstrukcja dachu i drewno opałowe. Właściciel oszacował straty na 6 tys. zł.

- W ocenie kierującego działaniami ratowniczy przyczyna pożarów było celowe działanie człowieka. Na taką ocenę wpływa fakt występowania pożarów w stosunkowo bliskiej odległości, w krótkim odstępie czasu w obiektach, które nie zostały wyposażone w instalację elektryczną - podkreśla mł. bryg. Szozda i dodaje: - Każdy pożar powoduje straty, kłopoty, a gdy jest powodowany przez umyślne działanie człowieka, sytuacja boli szczególnie.

Sprawa została przekazana policji.

 

Komentarze

sololik 2015-11-25  20:02

Spalić żywcem tego co podpala ale nie że szybko tylko pomału przypalać i smażyć niech cierpi tak jak ludzie co zniszczył im budynki.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem