W HANDLU JUŻ ŚWIĘTA

1282 zł – taką kwotę zamierza wydać w tym roku na przygotowanie bożonarodzeniowych świąt statystyczna rodzina. Dla handlowców to łakomy kąsek, bo święta urządza w Polsce niemal każdy. Sklepy już stanęły do wyścigu – największego w roku – o klienta. Każdy będzie przekonywać, że ma najlepszą ofertę, najkorzystniejsze ceny i najbardziej niezwykłe promocje. Tylko co naprawdę jest naj? I jak się nie dać nabrać na rzekomo wyjątkowe okazje?

W ciągu kilku najbliższych tygodni wydamy na przygotowanie świąt Bożego Narodzenia grubo ponad 20 mld zł, mniej więcej po połowie na prezenty i na zakupy spożywcze. Jak zaważyła firma Delitte (zajmująca się m.in. doradztwem gospodarczym), która co roku przygotowuje raport o świątecznych zwyczajach konsumenckich i zakupach świątecznych, kwota ta co roku rośnie – w tym będzie wyższa o około 10 proc. Choć z tego samego raportu wynika, że większość z nas zaczyna myśleć o świętach i robić pierwsze zakupy na początku grudnia, handlowcy gotowi są od dawna. Sezon świąteczny w handlu zaczyna się na początku listopada. Centra handlowe i mniejsze sklepu przystrajane są w iluminacje, a na półkach pojawiają się bombki i Mikołaje z czekolady. Oczywiście wszystko w promocyjnych cenach. „Kup, bo taka okazja może się już nie powtórzyć” – to będzie klientom wtłaczane do głów nieustannie.

– Pamiętam, jak jeszcze dwa lata temu oburzaliśmy się, kiedy jedna z sieci dyskontowych wyemitowała w telewizji świąteczną reklamę swoich produktów dokładnie w Dzień Wszystkich Świętych, 1 listopada. Zapewne z myślą o tym, że rodziny są wtedy razem i mogą już wstępnie planować święta – mówi Leszek Mellibruda, psycholog biznesu.

 

Anna Rudy