DOPALACZE POD KLUCZEM
Zamojski sklep z dopalaczami Sanepid w tym roku kontrolował 20 razy. Za każdym razem, kiedy rekwirowano zakazane substancje, wydawano też trzymiesięczny zakaz handlu w placówce.
Niestety, w tym samym lokalu formalnie działały dwa sklepy: drugi handlował e-papierosami. Sklepy mają wspólną toaletę. Sprzedawca z e-papierosów, żeby z niej skorzystać, musi przejść przez sklep z dopalaczami. Mimo formalnego zakazu lokal był czynny. To znany sposób, stosowany przez właścicieli sklepów z dopalaczami na to, by uniknąć zamknięcia. Drugi to zmienianie nazwy sklepu – w Zamościu zmieniała się już kilka razy.
Niedawno pisaliśmy o kolejnej akcji, zorganizowanej razem z policją, podczas której inspektorzy Sanepidu zarekwirowali 24 „rzymskie medaliony”, a policja – 150 kolejnych paczek z substancjami, co do których było poważne podejrzenie, że to dopalacze (są badane). Wtedy też w celu przesłuchania zatrzymano sprzedawcę – mieszkańca Szczebrzeszyna.
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).