Wydanie nr 40 z 2015 r. (2015-10-07)

DOPALACZE POD KLUCZEM

Na trzy miesiące Sanepid zamknął sklep, w którym handlowano dopalaczami. Wcześniej był kłopot, bo w tym samym pomieszczeniu funkcjonowały dwa sklepy: jeden z dopalaczami, drugi z e-papierosami. Teraz zamknięte są oba.

Zamojski sklep z dopalaczami Sanepid w tym roku kontrolował 20 razy. Za każdym razem, kiedy rekwirowano zakazane substancje, wydawano też trzymiesięczny zakaz handlu w placówce.

Niestety, w tym samym lokalu formalnie działały dwa sklepy: drugi handlował e-papierosami. Sklepy mają wspólną toaletę. Sprzedawca z e-papierosów, żeby z niej skorzystać, musi przejść przez sklep z dopalaczami. Mimo formalnego zakazu lokal był czynny. To znany sposób, stosowany przez właścicieli sklepów z dopalaczami na to, by uniknąć zamknięcia. Drugi to zmienianie nazwy sklepu – w Zamościu zmieniała się już kilka razy.

Niedawno pisaliśmy o kolejnej akcji, zorganizowanej razem z policją, podczas której inspektorzy Sanepidu zarekwirowali 24 „rzymskie medaliony”, a policja – 150 kolejnych paczek z substancjami, co do których było poważne podejrzenie, że to dopalacze (są badane). Wtedy też w celu przesłuchania zatrzymano sprzedawcę – mieszkańca Szczebrzeszyna.

 

MaMaz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Janusz 2015-10-08  21:16

Zakazac wszystkiego, i chodzenia na dwor po 22:00, tego byscie chcieli

Staszek 2015-10-07  12:33

Bo tzw. e-papierosy jak dopalacze powinny być zakazane. Jak widzę kogoś z e-papierosem to za każdym razem wydaje mi się jakby ktoś palił jakieś świństwo. Wg. mnie to wstęp do narkomanii..

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem