Zuzanna M. niczym zły duch opętała chłopaka. Rozpieszczony jedynak zrobił to, co chciała...
ZAMORDOWALI RODZICÓW (CZ. II)
Zuzanna i Kamil N. przyznali się do zbrodni. 15 grudnia w Rakowiskach podczas wizji lokalnej szczegółowo odtworzyli przebieg zabójstwa. Jak krok po kroku realizowali swój plan. Kamil sprawiał wrażenie przygnębionego, dziewczyna zachowywała się nienaturalnie, przybierała dziwne pozy i miny. Oboje mieli skute kajdankami nogi i ręce. Ponoć Zuzanna M. podczas przesłuchań miała powiedzieć śledczym, bez cienia emocji, że z każdym ciosem noża czuła się coraz bardziej podniecona i szczęśliwa.
Sekcja zwłok wykazała, że w kobiet miała przeciętą tętnicę ramienną, ranę ciętą gardła. Zmarła w wyniku wykrwawienia. W przypadku mężczyzny przyczyną śmierci były liczne obrażenia brzucha i krwotok wewnętrzny. W sumie każde z nich miało po kilkadziesiąt ran ciętych i kłutych.
Po wielotygodniowej obserwacji psychiatrycznej biegli uznali, że w chwili popełnienia zbrodni napastnicy byli poczytalni.
Aneta Urbanowicz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).