HISTORIA: 76. rocznica wybuchu wojny. Uroczystości na Westerplatte z udziałem premier i prezydenta
- Chciałabym, abyśmy dzisiaj potrafili wybaczać sobie rachunki krzywd nie w obliczu niebezpieczeństwa, a w obliczu pozytywnych wyzwań, które stoją przed Polską skutecznie nadrabiającą dystans do Zachodu - mówiła na Westerplatte premier Ewa Kopacz.
Szefowa rządu podkreśliła, że dziś Polska jest ważnym członkiem Unii Europejskiej i NATO. Mądrą polityką zagraniczną budujemy swoją wiarygodność.
Przypomniała, że Jan Paweł II wypowiedział w tym miejscu słowa, że „każdy ma swoje Westerplatte". - Westerplatte to symbol, który przekracza wymiar konkretnego, historycznego wydarzenia. Westerplatte to symbol obowiązku, rzetelności, patriotyzmu, a przede wszystkim odwagi. By stanąć w obronie rzeczy i wartości, które są najcenniejsze - powiedziała Ewa Kopacz.
- To miejsce jest i pozostanie na wieki symbolem bohaterstwa polskiego - mówił zaś na gdańskim Westerplatte prezydent Andrzej Duda. - Kiedy dziś patrzymy na te wydarzenia, możemy być dumni, bo Polska zawsze stała po właściwej stronie, Polska zawsze stała po stronie wolnego świata - podkreślił.
- Polska nie ma odwiecznych wrogów - spójrzmy na nasze relacje z Niemcami - powiedział Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił też, że „trwały pokój nie może być budowany wyłącznie na słowach, konieczna jest zdecydowana postawa". - Naszym najważniejszym zadaniem jest dziś budowanie sprawnego państwa i silnej, nowoczesnej armii - zaznaczył.
Komentarze
Żołnierz polski
Ze spuszczoną głową, powoli
idzie żołnierz z niemieckiej niewoli.
Dudnią drogi, ciągną obce wojska,
a nad nimi złota jesień polska.
Usiadł żołnierz pod brzozą u drogi,
opatruje obolałe nogi.
Jego pułk rozbili pod Rawą,
a on bił się, a on bił się krwawo,
szedł z bagnetem na czołgi żelazne,
ale przeszły, zdeptały na miazgę.
Pod Warszawą dał ostatni wystrzał,
potem szedł. Przez ruiny. Przez zgliszcza.
Jego dom podpalili Niemcy!
A on nie ma broni, on się nie mści...
Hej, ty brzozo, hej, ty brzozo-płaczko,
smutno szumisz nad jego tułaczką,
opłakujesz i armię rozbitą,
i złe losy, i Rzeczpospolitą...
Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową,
zasłuchany w tę skargę brzozową,
bez broni, bez orła na czapce,
bezdomny na ziemi-matce.
Bagnet na broń, 1943
1 września.
A kiedy nastał 1września
gdy wrzosy fioletowe kwitły obficie
nadszedł czas próby
by za ojczyznę oddać swe młode życie.
Ruszyła z zachodu nazistowska machina
agresją zajęła nasz kraj
a jesień była piękna tego roku
i czasem przypominała kwiecisty maj.
Popłynęła niewinna krew Polska obficie
biła blaskiem
jak maki czerwone na polnym ugorze
świeciły bielą w słońcu krzyże poległych
zwykłe brzozowe całe morze.
Nie damy ziemi skąd nasz ród
krzyczały usta bezradne
nie było broni i tylko w słońcu
świeciły blaskiem szable paradne.
Płacz matek synów poległych
ronił łzami piaszczystą ziemię
płonęły piece i krematoria
w męczarniach ginęło polskie plemię.
I uskrzydlona jak orzeł w gnieździe
potężne od wroga dostawałaś rany
ze znakiem krzyża szedł naród do walki
oddać swe życie za kraj kochany.
Płonęła Warszawa Hel Westerplatte
padały kolejno bohaterskie bastiony
i pozostała tylko modlitwa do boga
modlił się naród krwią zbroczony.
Lata okupacji terror i śmierć
ruch oporu partyzantka warszawskie powstanie
nadzieja na wolność jakże odległa
kanały cuchnące śmierć i konanie.
I nagle zabłysła biało czerwona
jak orzeł biały wspięła się ku górze
taka niezwykła gdy wiatr ją rozwiewa
jakby na białym niebie zakwitły róże.
Henryk S.
Elbląg 1.09.2015.