WAŁBRZYCH: Nikt nie zna zawartości „złotego pociągu”, ale wielu już rości sobie pretensje
Światowy Kongres Żydów nie jest jedynym chętnym, który ustawia się w kolejce do „złotego pociągu”
„Wartościowe przedmioty, które być może zostaną znalezione na terenie Polski, mogą pochodzić z grabieży żydowskiej własności” – zauważa w oświadczeniu wydanym w Nowym Jorku, szef organizacji Robert Singer. Jego zdaniem powinny wrócić do prawowitych właścicieli lub ich spadkobierców.
Pojawiły się też głosy rosyjskich prawników). Uważają, ze zawartość pociągu może należeć do Rosji, bo może to być mienie wywiezione z dawnych terenów sowieckich.
I choć zagadkowy pociąg nie został jeszcze wykopany do Wałbrzycha i w jego okolice zjeżdżają tłumy turystów. Zaczyna się gorączka złota.
Chodzi o legendarny pociąg z czasów II wojny światowej, który został wstępnie zlokalizowany przez dwie prywatne osoby. Na podstawie przekazanych przez ich prawników zdjęć z georadaru istnienie tego pociągu z 99-proc. prawdopodobieństwem potwierdza generalny konserwator zabytków.
Chodzi o pociąg, którym pod koniec wojny rzekomo wywieziono z Wrocławia kosztowności, m.in. dzieła sztuki. Nigdy nie odnaleziono ani pociągu, ani jego ładunku.
Komentarze
ZYDZI TO POWINNI ZAPLACIC ZA OBOZY I MUZEA KTORE ISTNIEJA W POLSCE A NIE MYSLA O ZLOCIE KTURE IM SIE NALEZY TYLKO DLACZEGO W POLSCE ROBILI SOBIE ZLOTE ZEBY I ZA CO
Tam jest lista komu oddać,wszyscy by chcieli .A tam może nic niema ,tyle lat Niemcy pozostawili strażników .Może jest jakieś jeszcze wejście i tamtędy mogli to wywieźć .Dużo złota zabrali Amerykanie i armia czerwona .Żydzi dość już dostali ,tyle lat okupacji to też swoje wzięli Niedzie!my skóry na niedzwiedziu,to wszystko jest nasze .