• 924.jpg
Wydanie nr 34 z 2015 r. (2015-08-26)

Najeźdźcy niechętnie przyznają się do zbrodni

NIEMIEC PATRZY NA POLSKI WRZESIEŃ

Nie ulega wątpliwości, że wrzesień 1939 roku był miesiącem, który zmienił świat. Cywilizacja ustąpiła wówczas barbarzyństwu, niemal niepostrzeżenie. Polska pierwsza padła ofiarą imperialnych planów Niemiec hitlerowskich.

Znany niemiecki historyk Jochen Böhler we wstępie do wydanej ostatnio pracy „Najazd 1939. Niemcy przeciwko Polsce” napisał: „w Polsce wrzesień 1939 roku wiąże się z tysiącami wspomnień, każda rodzina ma do opowiedzenia własną, wojenną historię, każda wieś i każde miasteczko ma swoją kronikę wydarzeń wojennych”. Autor stara się pokazać, jak oba społeczeństwa – polskie i niemieckie – przeżywały tygodnie bezpośrednio poprzedzające wybuch II wojny światowej, a także pierwsze dni po wybuchu wojny, która miała odcisnąć piętno w życiu wielu narodów.

Książka Böhlera to praca ważna, nastawiona na przybliżenie szczególnie niemieckich reakcji na wybuch wojny. Dla nas nadal pozostają ważne i cenne relacje miejscowe. Najbardziej znanym pamiętnikarzem czasu wojny i okupacji pozostaje dr Zygmunt Klukowski. Jego relacja jest bezcennym źródłem. Pod datą 25 sierpnia notował: „Cały czas żyjemy w niezwykłym podnieceniu i napięciu nerwów. Czekam powołania do wojska lada godzina. Boję się, żeby mnie nie pozostawiono w Szczebrzeszynie.

 

Jacek Feduszka

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

weteran 2015-08-28  14:49

Mimo ze niechetnie,ale jednak Niemcy przyznali sie do popelnionych zbrodni.Gorzej z banderowcami i innymi faszystami z zaprzyjaznionej,ale chyba tylko z polskimi politykami Ukrainy.Ci nie tylko nie przyznaja sie do zbrodni,ale ze zbrodniarzy i mordercow uczynili bohaterow i to w dniu wizyty polskiegoPrezydenta.A nasi politycy dalej wchodza im w tylek i kloca sie kto lepiej pomoze Ukrainie. Na szczescie Poroszenko dal im do zrozumienia zeby nie wchodzili mu w d...,bo juz ich tam ma.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem