ZAMOŚĆ: Noworodek porzucony w szpitalu. Policja szuka matki
Kobieta weszła na teren szpitala ok. godz. 3 nocą z poniedziałku na wtorek (17/18 sierpnia). Rozmawiała z dozorcą, który wskazał jej drogę na pediatrię. Niedługo po tym mężczyzna zobaczył, że kobieta opuszcza szpital. Nie miała już ze sobą dziecka.
Maleńkiego, ważącego ok. 1 kilogram chłopca znaleziono na posadzce przed drzwiami ortopedii. Maluszek był zawinięty w ręcznik. Natychmiast został karetką przetransportowany na oddział neonatologii w szpitalu im. Jana Pawła II.
Policja poszukuje matki dziecka i prosi o pomoc wszystkie osoby, które mogłyby pomóc w ustaleniu tej kobiety.
Komentarze
A jak był ten niemowlak zawinięty w ręcznik to trzeba psa policyjnego wźiąść i wtedy po zapachu by dotarł pies j wtedy było by po sprawie
du mam pytanie ty co zrobił(a) że na przykład to z twoiej rodziny dziecko pożucają jak psa pod szpital na posadzkę i puźniej nikt by nie zauważył tego dziecka i by zmarło to ty wtedy by rozumiał(ła) że dziecka tak nie powinno sie pożucać
du nie znasz agaty dziecka to nie wyzywaj jei dziecka że jest upośledzone a podrugje to ty jestes analfabetą co nie rozumi bo jak to by było że to z twoiej rodziny pożucają niemowlaka jak psa pod szpital na posadzkę co ty na to du a
A du ty nie czepiiaj sie agaty bo ty jei dziecka nie znasz to nie czepija sie nie winne dziecko a po drugje prawda jest szczera że każden wpada ale nie pożucają dzieci pod szpital na posadzce tylko jak niechcą dziecka to zostawiają w szpitalu w łóżeczku co stoj przed drzwiami przed wejsciem na sale lub oddają do okna życia
A jak to by było że was wasi rodzice by pożucili pod szpital i by nie wychowywali was i co by było puźniej kłopot z adopcią a was kochają rodzice i nie zostawili was pod szpitalem na posadzce a ta matka to powinna kartkę zostawic przy niemowlaku że z żeka się prawa nad tym małym skarbem jak kocha to dziecko to niech sama zgłosi się ta matka dziecka na komędę i powie że to jei dziecko i z żeka się praw i niech ta matka da szczęsliwe dziecinstwo temu niemowlakowi
Wszystkie komentarze, są jak bandarze.Cisna. Oceniac kazdy umie, a nikt nie zna tej osoby. Nic o niej nie wie. Strach,rozpacz, w końcu przerażenie, no i porzucenie. Nadzieja bylo ZYCIE które dala i oddala. Ludzkie Sady i osady są i będą. Jej pozostal Zal i rana. A NOWE ZYCIE walczy o życie.
Lepiej ze zostawila pod dzwiami ortopedii niz zabila i wyrzucila do smietnika ludzie a moze ta kobieta nie byla w stanie wychowac lepiej ze podzucila je pod dzwi gdzie wiedziala ze zaraz ktos znajdzie malego niz zabila. Bamda idiotow komentujac a nic o zyciu nie wiedzac
jak mogła zostawi pszecież nosiła pod sercem taką istotke są okienka życia mogła tam zaniesc co za brak odpowiedzialnosci
Szuka bo być może trzeba jej pomóc.
A jeżeli nie, to prawne uregulowanie statusu dziecka pomoże w adopcji
Zostawiła dziecko w odpowiednim miejscu, więc po co szuka ją policja? Osobiście uważam, że matki niechcianych z różnych powodów dzieci chcąc uniknąć problemów będą je zostawiały w śmietnikach lub w miejscach gdzie nikt je nie odnajdzie.
Przynajmniej zaniosła do szpitala a nie na śmietnik, albo zabawy w "śliski kocyk".
Dobrze,że porzuciła dzieciątko na terenie szpitala i można było udzielić pomocy maleństwu.
Dlaczego poszukuje jej policja? Przeciez zostawila dziecko w szpitalu, wzglednie bezpiecznym i odpowiednim do tego miejscu a nie na smietiku
Dozorca wskazal jej oddził pediatrii a ona poszła w drugą stronę na ortopedię... kamery są na terenie szpitala więc skorzystajcie z nich, opublikowac nagranie I napewno ktos ją rozpozna! W sumie mogła oddac do okna życia I nikt nie szukałby jej... Dobrze ze nie zabiła I nie zostawila w smietniku. Na terenie szpitala- widocznie chciala zeby szybko ktos znalazl I pomogl temu dziecku...