Wydanie nr 31 z 2015 r. (2015-08-05)

O tym, dlaczego krasnal dostał medal i gdzie go można spotkać

KRASNALE SĄ WŚRÓD NAS

Gdyby spytać Lusi Ogińskiej (41 l.), poetki i malarki, skąd się wzięły krasnale, odpowie bez wahania: z Roztocza. Tu też, jak mówi, ciągle mieszkają. Aby się o tym przekonać, wystarczy się wybrać do Zwierzyńca, do Roztoczańskiego Parku Narodowego.

Krasnale: profesor Cichokichek, Słomka, Bulwa i Łezka to bohaterowie jej „Księgi Roztoczańskich Krasnali”, która złożona jest z czterech tomów. „Krasnalowe drzewo”, „Miłosierdzie Baby-Jagi”, „Skradzione marzenia” poświęcone są cnotom: wierze, miłosierdziu i nadziei. Czwarty – „Wojenna sprawa Krasnala Łezki” opowiada m.in. o tym, jak krasnale i koń słynnego „Hubala” ratowały Dzieci Zamojszczyzny. – Siedzący przy stole Łezka jest pierwszą na świecie fikcyjną postacią literacką, która za swoją działalność dostała prawdziwy medal z podpisaną legitymacją. Łezka dzierży medal w rączętach. Prezes Stowarzyszenia Dzieci Zamojszczyzny w Biłgoraju Bolesław Szymanik wręczył mu go kilka tygodni temu – opowiada Lusia Ogińska.

Każdy z krasnali zamieszkał w osobnym przytulisku. Przytulisko to drewniany domek w stylu biłgorajskim. Są ich cztery, każdy o wymiarach 2,5 na 3 metry. Przez okienka można podglądać życie roztoczańskich krasnali.

 

MaMaz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem