W ciągu niespełna pół roku do pracy na Lubelszczyznę przyjechało ponad 30 tys. naszych wschodnich sąsiadów
NAJAZD UKRAIŃCÓW
W pierwszym półroczu ub. roku do pracy w województwie lubelskim przyjechało 14,2 tys. cudzoziemców, w tym 13,7 tys. Ukraińców. W pierwszym półroczu tego roku – 30 tys.
- To w dużej mierze efekt kryzysu i wojny, które pogrążają gospodarkę naszego sąsiada i zmuszają jego mieszkańców do emigracji zarobkowej – mówi Tomasz Czuwara z zarządu Fundacji „Otwarty Dialog”, która monitoruje sytuację Ukraińców w Polsce.
Po części także braków na naszym rynku pracy. Braków mimo bezrobocia. Polacy brali w Niemczech czy Wielkiej Brytanii pracę, której nie chcieli wykonywać Niemcy czy Brytyjczycy, a Ukraińcy podejmują się zajęć – np. przy zbieraniu owoców czy warzyw – które nie interesują Polaków. Często jednak wygrywają ceną, czyli żądaną płacą.
- Skąd przyjeżdżają? Z całej Ukrainy, i zachodniej, i wschodniej. Młodzi i starsi, kobiety i mężczyźni, wszyscy – mówi właścicielka dużej plantacji owoców w powiecie biłgorajskim. I ucina rozmowę. Dodaje, że płaci Ukraińcom tyle co Polakom, około 100 zł dziennie.
Do pracy w tym powiecie przyjechało w tym roku ponad 2 tys. obywateli Ukrainy. Ich rekrutacją zajmuje się m.in. agencja pracy, która wyspecjalizowała się w tym rynku i działa na podobnych zasadach co agencje, które do pracy za granicą wysyłają Polaków. Ma już na Ukrainie kilka biur.
Anna Rudy
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
ukraińcy mordowali polaczków od zalania dziejów naród kozacki grabić mordować i gwałcić dzieci przez drut nawlekać i wieszać . wygnać i już !!!!
Ci ludzie przyjechali zwyczajnie uczciwie zarobić więc wyzywanie kogoś od dziadów jest nie na miejscu zwłaszcza że sam pewnie nic nie prezentuje